Czeski futbol pogrążył się w smutku z uwagi na niespodziewaną śmierć wychowanka Baníka Ostrawa.
Lukáš Lehnert, występujący na co dzień w trzecioligowym FC Hlučín, cieszył się dobrym zdrowiem i na kilkanaście godzin przed śmiercią bawił się na balu.
Dlatego informacja o jego zgonie wywołała spore poruszenie. Obecnie nie są znane żadne dokładne okoliczności przedwczesnej śmierci blisko 25-letniego zawodnika.
Nominalny lewy obrońca rozpoczynał swoją przygodę z futbolem w juniorskich zespołach SK Kravaře. Następnie przeszedł do bardziej renomowanego Baníka Ostrawa, gdzie przeszedł wszystkie szczeble młodzieżowe aż do momentu dotarcia do drużyny rezerw.
Nie zdołał z niej przebić się do pierwszej ekipy. W tej sytuacji skorzystał z okazji i latem 2021 roku przeniósł się do FC Hlučín, z którym walczył w obecnych rozgrywkach o zameldowanie się na zapleczu krajowej elity.
Lehnert rozegrał 17 meczów w tym sezonie, strzelając w nich trzy gole i zaliczając dwie asysty. Ponadto wziął udział w sensacyjnym zwycięstwie swojego klubów nad faworyzowaną Viktorią Pilzno w Pucharze Czech (3:2).