Niebywała historia Wybrzeża Kości Słoniowej. Gospodarz zdobywa Puchar Narodów Afryki [WIDEO]

2024-02-11 23:02:32; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Niebywała historia Wybrzeża Kości Słoniowej. Gospodarz zdobywa Puchar Narodów Afryki [WIDEO] Fot. Shutterstock
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Wybrzeże Kości Słoniowej pokonało Nigerię w finale Pucharu Narodów Afryki sięgnęło po raz trzeci w historii po tytuł najlepszego zespołu na kontynencie.

Tegoroczne mistrzostwa „Czarnego Lądu” obfitowały w wiele zaskakujących zwrotów akcji i sensacyjne rozstrzygnięcia. Za jedne z nich należy z pewnością uznać obecność Wybrzeża Kości Słoniowej w wielkim finale.

Gospodarz imprezy zainaugurował turniej od odniesienia zwycięstwa nad Gwineą Bissau, ale potem uznał kolejno wyższość... Nigerii oraz Gwinei Równikowej. Szczególnie bolesna okazała się ta druga porażka, ponieważ niżej rozstawiony zespół zdeklasował „Słonie” i w praktyce pozbawił ich szansy awansu nawet z trzeciego miejsca.

Z takiego samego założenia wyszli przedstawiciele tamtejszego futbolu. Dlatego w trybie natychmiastowym rozstali się z selekcjonerem Jeanem-Louisem Gassetem.

Niespodziewanie w kolejnych spotkaniach padły korzystne dla Wybrzeża Kości Słoniowej rezultaty i to wyszło ostatecznie z grupy, by stanąć naprzeciw faworyzowanego Senegalu. W tym pojedynku na ławce reprezentacji zasiadł niedawny asystent francuskiego szkoleniowca - Emerse Faé, który zapewne nie przypuszczał, że wyeliminuje obrońcę tytułu i potem pokona jeszcze Mali oraz Demokratyczną Republikę Konga, by zameldować się w finale.

W tym przeciwnikiem „Słoni” okazał się ich grupowy rywal w postaci „Super Orłów”, który zamierzał powtórzyć końcowy rezultat z początkowego etapu imprezy i sięgnąć w ten sposób po raz czwarty po zwycięstwo w Pucharze Narodów Afryki.

Nigeria rozpoczęła realizację swojego planu w najlepszy możliwy sposób, ponieważ w pierwszej połowie objęła prowadzenie po trafieniu Williama Troosta-Ekonga, który wykazał się zdecydowaniem w polu karnym rywala.

„Super Orły” mogły w tym przypadku mówić o sporym szczęściu, ponieważ zdecydowanie stroną prowadzącą grę było Wybrzeże Kości Słoniowej. Dlatego też było mu łatwiej utrzymać ten stan w drugiej odsłonie przy dążeniu do gola dającego choćby nadzieję na końcowe zwycięstwo.

Obrona ich przeciwników nie wytrzymała zbyt długo naporu i skapitulowała nieco po ponad godzinie gry za sprawą trafienia zanotowanego przez Francka Kessié'ego, który wykorzystał złe ustawienie defensywy Nigerii.

Wówczas stało się jasne, że to jej będzie zależało na dowiezieniu remisu do końca regulaminowego czasu gry. „Super Orły” dzielnie się broniły, ale na mniej niż dziesięć minut przed końcem meczu gola na wagę zwycięstwa dla „Słoni” zdobył Sébastien Haller, który nie tak dawno walczył z rakiem i nie miał żadnej gwarancji, że powróci do gry na najwyższym poziomie.

W ten sposób Wybrzeże Kości Słoniowej przerwało fatalną passę gospodarzy, którzy od czasu Egiptu z 2010 roku nie wygrali Pucharu Narodów Afryki.

Dzięki temu mogą też cieszyć się z wywalczenia trzeciego tytułu w historii. Poprzednio sięgali po niego w 1992 i 2015 roku.

W tej też sytuacji nie można wykluczyć, że Emerse Faé, który z konieczności prowadził zespół od fazy pucharowej, pozostanie w nim na stałe.

Z kolei Nigeria przegrała swój piąty finał i będzie musiała poczekać dwa lata na podjęcie próby wygrania mistrzostw po raz czwarty.

W jej przypadku trudno wyrokować, czy dostąpi tego zaszczytu u sterów z José Peseiro, który jeszcze przed startem imprezy miał zostać zwolniony, ale problemy finansowe związku nie pozwoliły na wykonanie takiego ruchu.

Wcześniej trzecie miejsce na turnieju wywalczyła Republika Południowej Afryki po pokonaniu w konkursie jedenastek Demokratycznej Republiki Konga.

Z kolei najlepszym strzelcem imprezy został dość niespodziewanie Emilio Nsue. Wszechstronny i zarazem doświadczony reprezentant Gwinei Równikowej zakończył udział w Pucharze Narodów Afryki na 1/8 finału. Do tego czasu zdobył jednak pięć bramek i nikt nie zdołał przebić tego wyniku.