Niechlubne osiągnięcie Wengera. Konkurencja wyraźnie "w tyle"
2015-09-20 02:57:47; Aktualizacja: 9 lat temu Fot. Transfery.info
Ostatni występ Arsenalu w Lidze Mistrzów sprawił, że Arsene Wenger osiągnął coś, co nie może być powodem do dumy.
Na "Kanonierów" spadła fala krytyki od kibiców i ekspertów po porażce 1-2 z Dinamem Zagrzeb w środowym meczu europejskich rozgrywek. Wielu sympatyków zespołu wierzyło, że zdołają oni wygrać, choć Chorwaci nie przegrali żadnego meczu o punkty od listopada ubiegłego roku - z rumuńskim FC Astra w fazie grupowej Ligi Europy.
Przez blamaż w starciu z rywalami z Bałkanów, Arsene Wenger zdołał dokonać czegoś, czego nie udało się żadnemu menedżerowi w historii. Francuz jako pierwszy przegrał bowiem 50 spotkań w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Niechlubny rekord został "wywalczony" podczas jego pracy w Arsenalu, a także wcześniejszej przygody w AS Monaco.
Drugie miejsce w zestawieniu zajmuje sir Alex Ferguson, który w 39 spotkaniach musiał uznać wyższość rywala. Poza tym, choć poprowadził swój zespół w 21 meczach więcej, Szkot ma odsetek zwycięstw o siedem punktów procentowych wyższy od Francuza (53,7 do 46,7).