Niecodzienna sytuacja w Lidze Europy. Zawodnik zalał się łzami po zdjęciu z murawy
2017-11-03 19:57:59; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Do niecodziennej sytuacji doszło w trakcie wczorajszego meczu FCSB (dawnej Steauy Bukareszt) z izraelskim Hapoelem Beer Szewa w fazie grupowej rozgrywek Ligi Europy.
Napastnik drużyny gospodarzy, Denis Alibec w 70. minucie spotkania został zmieniony na boisku przez Harlema Gnohere. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż tuż po zameldowaniu się na ławce rezerwowych 26-letni zawodnik zaczął głośno płakać wyrażając w ten sposób swe niezadowolenie z decyzji trenera.
Siedmiokrotny reprezentant Rumunii znajduje się ostatnimi czasy na pierwszych stronach mediów sportowych w swym kraju. Wszystko zaczęło się latem, kiedy to po bardzo udanym w swym wykonaniu sezonie zapragnął spróbować swych sił za granicą. Właściciel drużyny, kontrowersyjny Gigi Becali, ani myślał jednak pozbywać się swojego utalentowanego napastnika i notorycznie odrzucał kolejne oferty ze strony m.in. Watfordu.
Od tamtego momentu niemal wszystkie siły zjednoczyły się przeciw Alibecowi. Po październikowym meczu ligowym przeciwko FC Voluntari został nawet odsunięty od pierwszej drużyny tuż po tym, jak na zdjęcie go z boiska zareagował rzuceniem kapitańskiej opaski oraz wykrzykiwaniem niecenzuralnych słów w stadionowym tunelu. Becali oficjalnie potwierdził zimową sprzedaż niesfornego napastnika za kwotę oscylującą w okolicach dziesięciu milionów euro. Takie pieniądze są gotowi wyłożyć na jego usługi m.in. przedstawiciele Crystal Palace oraz portugalskiego Sportingu.
Co ciekawe, Alibec był tej jesieni bohaterem także innej niecodziennej historii. Osoby z bliskiego otoczenia piłkarza alarmowały o jego postępującym uzależnieniu komputerowym. Czołowy strzelec ligi rumuńskiej co najmniej sześć godzin dziennie poświęca bowiem na popularną grę Counter Strike.
Michał Flis