Niels Frederiksen wskazał „winnego”. Dlatego Lech Poznań tylko zremisował z Rakowem Częstochowa
2025-09-26 13:24:30; Aktualizacja: 3 godziny temu
Lech Poznań stracił wypracowaną przewagę i zremisował w środku tygodnia z Rakowem Częstochowa. Trener mistrza Polski ma pretensje do decyzji sędziego Szymona Marciniaka.
Lech stracił kolejne punkty w lidze. Tym razem zespół broniący tytułu mistrza Polski zremisował 2:2 z Rakowem Częstochowa. Przebieg tego spotkania wskazuje jasno, że dało uniknąć się remisu.
Poznaniacy schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron oddali niemalże całkowicie przewagę rywalowi. Punktem zwrotnym była czerwona kartka Luisa Palmy.
Gospodarze wyrównali w 67. minucie za sprawą trafienia z rzutu karnego Iviego Lopeza. Sytuacja ta budzi duże kontrowersje. Nie brakuje opinii, że Alex Douglas nie przekroczył przepisów.Popularne
- Jestem zadowolony z pierwszej połowy meczu z Rakowem, na przebieg drugiej duży wpływ miały decyzje sędziego Szymona Marciniaka. Absolutnie nie powinno być rzutu karnego dla drużyny z Częstochowy - rzucił na piątkowym spotkaniu z mediami Niels Frederiksen.
Przed opiekunem „Kolejorza” kolejne duże wyzwanie. Już w najbliższą niedzielę na Bułgarską przyjedzie Jagiellonia Białystok. Cztery dni później w Poznaniu zamelduje się Rapid Wiedeń, walczący o punkty w fazie zasadniczej Ligi Konferencji.
- Jestem zadowolony z pierwszej połowy meczu z Rakowem, na przebieg drugiej duży wpływ miały decyzje sędziego Szymona Marciniaka. Absolutnie nie powinno być rzutu karnego dla drużyny z Częstochowy - Niels Frederiksen. @sport_tvppl pic.twitter.com/U7vt3bG8fl
— Radosław Laudański (@radek_laudanski) September 26, 2025