Niesamowita historia Varazdata Haroyana - rok temu szedł na wojnę, teraz zagra w LaLidze [OFICJALNIE]

2021-05-28 14:51:18; Aktualizacja: 3 lata temu
Niesamowita historia Varazdata Haroyana - rok temu szedł na wojnę, teraz zagra w LaLidze [OFICJALNIE]
Michał Niklas
Michał Niklas Źródło: Cádiz CF

28-letni Ormianin, Varazdat Haroyan, w ciągu ostatnich kilku miesięcy przeszedł drogę z piekła do nieba. Doświadczył okrucieństwa wojny, teraz doświadczy magii LaLigi.

Na przełomie września i października zeszłego roku, świat żył wojną między Armenią a Azerbejdżanem. Oba te państwa od wielu lat spierają się o Górski Karabach. Jednak kilka miesięcy temu eskalacja tego konfliktu była wyjątkowo ostra.

W tym samym czasie Haroyanowi wygasał kontrakt z Uralem Jekaterynburg i po przedłużonym ze względu na kwestie covidowe sezonie miał opuścić rosyjski zespół i przenieść się do greckiej Larisy. Obrońca osiągnął już nawet wstępne porozumienie w sprawie kontraktu, ale kiedy jego kraj znalazł się w niebezpieczeństwie, uznał, że nie może tylko biernie przyglądać się tym wydarzeniom.

Kapitan reprezentacji Armenii otrzymał powołanie do armii, która miała odeprzeć siły wroga. Piłkarz bez wahania przyjął powołanie i udał się do Armenii, by pomóc swojemu krajowi, tak bardzo jak tylko potrafił. Tym samym poinformował właściciela Larisy, że jednak nie może dołączyć do jego zespołu, ponieważ ma teraz ważniejsze sprawy na głowie.

Greccy kibice przyjęli to ze zrozumieniem, a Ormianie nie posiadali się z radości, że kapitan narodowej kadry daje taki wspaniały przykład i przedkłada sprawy ojczyzny ponad własne sprawy. Jak sam stwierdził na swoim Instagramie, zachował się tak, jak powinien zachować się każdy Ormianin.

Ostatecznie 6 października 2020 roku podpisał kontrakt z rosyjską ekipą PFK Tambov, skąd raptem po kilku miesiącach, w połowie lutego tego roku, przeniósł się kazachskiej Astany. Teraz czeka go kolejna przeprowadzka. O wiele dłuższa, ale zarazem wspanialsza, od poprzednich.

28-letni środkowy obrońca został ogłoszony nowym piłkarzem Cádiz CF, czyli dwunastego zespołu poprzedniego sezonu La Ligi. Kto wie czy do tego, wymarzonego dla Ormianina, transferu doszłoby, gdyby ten dołączył do Larisy. Jego historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej, ponieważ każdy wybór niesie ze sobą konsekwencje. Haroyan zdecydował, że nie może być obojętny, kiedy ktoś napada na jego kraj i dziś nie dość, że jest ulubieńcem Ormian, to jeszcze na dodatek spełni swoje marzenie o grze w lidze hiszpańskiej.