Niespodzianka w Kurytybie. Algieria z historycznym awansem do fazy pucharowej MŚ
2014-06-27 00:04:34; Aktualizacja: 10 lat temuPodopieczni Halilhodžicia piszą nową historię algierskiego futbolu. Zwycięski remis ze "Sborną" w Kurytybie dał im upragniony awans z grupy na mundialu.
Fabio Capello po dwóch słabych występach zebrał falę krytyki. Domagano się zmian. Włoch posłuchał ludu – do składu wszedł Kerżakow, ale na ławce został Dżagojew. Wiele się mówi o konflikcie pomocnika CSKA z selekcjonerem. Kibice Rosji czekali, aż ich ulubieńcy wreszcie pokażą, że nie znaleźli się w Brazylii przypadkiem. Jubileusz w tym spotkaniu obchodził Sergiej Ignaszewicz, który po raz setny wystąpił w barwach „Sbornej”. Do rekordzisty Wiktora Onopki brakuje mu jeszcze dziewięciu gier. Algieria opromieniona zwycięstwem z Koreą 4:2 potrzebowała w zasadzie jedynie remisu, by cieszyć się z awansu i starcia z Niemcami w 1/8 finału. Raczej każdy kibic tego kraju przed mundialem marzył o takim rozwiązaniu.
Kerzhakov: "I prefer to play from the start. To play for your country at the World Cup. What other dreams could a footballer have?" #RUS
— Football Russia Live (@FootRussiaLive) June 26, 2014
Kokorin: "My aim is to play as many games as possible in the World Cup and so I hope we're not limited to the group stage." #RUS
— Football Russia Live (@FootRussiaLive) June 26, 2014Popularne
Nastroje – jak widać – bojowe. I nareszcie początek z wysokiego C w wykonaniu „Sbornej”!
Taką wspaniałą główką popisał się Aleksander Kokorin – ten, w którym pokładano najwięcej nadziei przed Mistrzostwami Świata. Wydawało się, że to starszy Kerżakow będzie stanowił o sile ataku, a tymczasem to gracz Dynama otworzył wynik.
KOKORIN! pic.twitter.com/2mhTXGQXV6
— Toke Møller Theilade (@TokeTheilade) June 26, 2014
Gracze Vahida Halilhodžicia oszołomieni tym szybkim trafieniem nie wiedzieli, co robić, a Sofiane Feghouli mocno oberwał od kilku rywali, konieczne było założenie opatrunku na głowę. Z kolei niektórzy kibice Rosji nie zapomnieli, z czego są najsłynniejsi.
A true Russian. pic.twitter.com/O7i7hJV2pC
— Transfer Sources (@TransferSources) June 26, 2014
Z czasem Algierczycy ruszyli do ataków, ale mecz się ułożył niemal idealnie po myśli Capello. Jego gracze szybko objęli prowadzenie i mogli spokojnie zorganizować grę w obronie. Ale jest i druga strona medalu – znów obserwowaliśmy nużący mecz, a przecież nie o to nam chodziło. Pierwsza połowa zaczęła się od szybkiej bramki… i na tym się zakończyła. Nie widać było wielkiego zaangażowania Rosji, której wynik 1:0 wyraźnie odpowiadał.
Po przerwie „Sborna” mogła szybko rozstrzygnąć losy meczu, ale niestety dla nich ładna i szybka kombinacyjna akcja zakończyła się strzałem Samiedowa wprost w M’Bolhiego. Można było zaryzykować stwierdzenie, że podopieczni Capello pójdą za ciosem, aby zapewnić sobie spokój w dalszej części gry, ale niestety znów się cofnęli i zapłacili za to w najsurowszy możliwy sposób. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, niezwykle aktywnego w tym spotkaniu Brahimiego, na listę strzelców po błędzie Akinfiejewa wpisał się Slimani.
W osobistym rankingu Akinfiejew przegrywa sam ze sobą 1:2.To nie jest jego turniej.
— Jacek Kurowski (@JKurowski) June 26, 2014
Rosjanie po stracie gola byli zamroczeni i potrzebowali kilku chwil, aby dojść do siebie. Trwało to bardzo długo, z czego skrzętnie korzystały „Listy Pustyni”, które trzymały swojego przeciwnika daleko od swojej bramki. „Sbornej” od czasu do czasu udało się oddać strzał w kierunku świątyni M’Bohliego, ale w większości były one słabe i niecelne, a czas im niemiłosiernie uciekał i w końcu się skończył.
Rosja nie jest jednak capellą na Mundialu w Brazylii.
— Tomasz Zimoch (@tzimoch) June 26, 2014
Dość niespodziewanie, ale zasłużenie Algieria melduje się w fazie pucharowej Mistrzostw Świata, a Capello i spółka muszą wyciągnąć wnioski, ponieważ dla nich brak awansu z grupy to wielka porażka.
AUTORZY: KAROL WOJNAROWSKI i NORBERT BOŻEJEWICZ