Nottingham Forest nie zapewniło sobie utrzymania w Premier League. Przegrana apelacja

Nottignham Forest nie odniosło oczekiwanego skutku w kwestii załagodzenia kary od władz Premier League otrzymanej za złamanie Zasad Stabilności Finansowej i Zrównoważonego Rozwoju (PSR) – przekazał David Ornstein z Theathletic.com.

Władze Premier League po posiedzeniu niezależnej komisji postanowiła w marcu odjąć klubowi z City Ground cztery punkty w tabeli za naruszenie PSR w wyniku przekroczenia maksymalnego ujemnego bilansu zysków i strat wyznaczonego na 34,5 miliona funtów (trochę ponad 40 milionów euro) przez 12-miesięczny okres.

„The Tricky Trees” groziło odliczenie nawet sześciu „oczek” z całego dorobku, lecz ze względu na „doskonałą współpracę na wczesnym etapie śledztwa” komisarze postanowili nie nakładać aż tak restrykcyjnej sankcji.

Pomimo ogłoszenia wyroku, 24 kwietnia dwukrotny triumfator Pucharu Europy z przełomu lat 70. i 80-tych postanowił złożyć wniosek odwoławczy. Po upływie niespełna dwóch tygodni decyzja i tak została podtrzymana.

Gdyby apelacja przyniosła oczekiwany skutek z perspektywy Forest, poznalibyśmy uczestnika pewnego startu w Premier League 2024/2025, a tak podopieczni Nuno Espirito Santo utrzymują się na 17. lokacie z trzypunktową przewagą nad otwierającym strefę spadkową Luton Town.

Nottingham to drugi klub w najwyższej klasie rozgrywek po Evertonie, który poniósł konsekwencje za niegospodarność. Na czarnej liście znajdują się również inne firmy, mogące zacząć kolejną kampanię z ujemnymi punktami.

Bez oglądania się za siebie, Forest muszą zdobyć przynajmniej cztery „oczka” w starciach z Chelsea i Burnley, aby nie spaść do Championship.