Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz”

2024-11-25 21:35:25; Aktualizacja: 30 minut temu
Nowa „gwiazda” Ekstraklasy. „To nieprawdopodobne, że trafił do niej taki piłkarz” Fot. Canal+ Sport 3
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przemysław Langier [Twitter] | Twitter

W spotkaniu kończącym zmagania w ramach 16. kolejki Ekstraklasy Puszcza Niepołomice pokonała zespół Widzewa Łódź 2:0. Występ w barwach tego drugiego zaliczył Hilary Gong, który raczej nie podbija na razie polskich boisk.

Hilary Gong dołączył do Widzewa Łódź latem, kończąc przygodę w Trenčínie. W ten poniedziałek skrzydłowy rodem z Nigerii otrzymał 14. szansę w Ekstraklasie. Dotychczas nie strzelił ani jednego gola, nie zanotował asysty i nie zmieniło się to również w trakcie starcia z Puszczą Niepołomice.

Prowadzący łódzki zespół Daniel Myśliwiec wprowadził 25-latka na murawę po przerwie, zmieniając Kamila Cybulskiego. Niedługo później popisał się on kompletnie nieudanym zagraniem. Biegnąć w kierunku bramki rywala podał... do nikogo. Kierunek zagrania mógłby sugerować, że strzelał, ale jego siła wskazywała na to, iż jednak szukał któregoś kolegi z boiska, tylko nie wiadomo którego.

Chwilę później Afrykanin oddał też uderzenie z pola karnego „panu Bogu w okno”.

„To jest nieprawdopodobne, że do Ekstraklasy trafił taki piłkarz jak Hilary Gong. Ta liga naprawdę fajnie rośnie, coraz lepiej się ją ogląda, nie przynosi wstydu w Europie. I nagle dostajesz Gonga” - ocenił na Twitterze Przemysław Langier z Goal.pl.

„Hilary Gong - co on zrobił? Piłkarz meme”;

„Hilary Gong, swoim podaniem wyjaśnił ten mecz w wykonaniu Widzewa”;

„Hilary Gong to musi być eksperyment społeczny, no nie może być inaczej”;

„Cudowny kabareciarz”;

„Czy Hilary Gong chce dziś być wędkarzem i zaliczyć wędkę ? Póki co pracuje w tym kierunku świetnie”;

„Czy Hilary Gong to najgorszy piłkarz w Ekstraklasie?” - to kolejne wpisy.

Gong podpisał z Widzewem kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2026 roku z opcją przedłużenia.

Puszcza triumfowała w poniedziałek po bramkach Dawida Abramowicza i Michalisa Kosidisa.