Nowy klub Boatenga

Ghańczyk od kilku miesięcy szukał nowego pracodawcy, odkąd władze Schalke zdecydowały się go ukarać i zesłać do zespołu rezerw. Mimo wielu ofert i spekulacji, pomocnik w dalszym ciągu pozostawał zbędnym balastem dla niemieckiego klubu. Rozwiązania z pewnością nie ułatwiały wysokie zarobki 28-latka, który należał do najlepiej opłacanych zawodników w Bundeslidze.

Jeszcze dwa dni temu pojawiła się informacja, że były piłkarz Milanu odmówił Portugalczykom, bowiem ci nie byli skłonni zaoferować mu pensji na poziomie 7,5 miliona euro rocznie. Gdy wydawało się, że temat transferu upadł, to samo źródło, czyli "A Bola", donosi o zwrocie w rozmowach. 

Boateng przebywa ponoć w Lizbonie, gdzie przechodzi testy medyczne. Jeśli nie wydarzy się nic nieoczkiwanego, nawet w ciągu najbliższych godzin może nastąpić potwierdzenie jego przeprowadzki. Sporting nie zapłaci za nią ani grosza, aczkolwiek Schalke zastrzegło sobie 25% praw do kwoty następnego transferu. Nie wiadomo natomiast jak rozwiązano kwestię gaży piłkarza.