Przygoda 31-latka z „Kanonierami” jest kompletnie nieudana. W naznaczonym kontuzjami sezonie 2014/2015 zanotował on 10 spotkań w Premier League. W poprzednim, którego drugą część spędził na wypożyczeniu w Bordeaux - raptem dwa. Podobnie jest w trwających rozgrywkach. Póki co, prawy obrońca zaliczył na ligowych boiskach 16 minut, łapiąc w meczu z Bournemouth kolejną kontuzję.
Jakiś czas temu Francuz przyznał
wprost, że nie utrzymuje zbyt dobrych stosunków z Arsènem
Wengerem. - Tolerujemy się nawzajem, witamy się każdego dnia, ale
nic więcej - powiedział 31-latek. Debuchy zdradził wtedy również
m.in., że „Kanonierzy” nie zgodzili się na jego transfer latem. Bardzo możliwe, że dojdzie do niego teraz.
Niedawno
angielskie media spekulowały, że zainteresowane jego osobą są
Galatasaray oraz Roma. Obecnie o wiele bardziej prawdopodobny jest
jednak inny kierunek.
Debuchy'emu zależy na powrocie do
Francji i jego nowy klub ma być poszukiwany właśnie w ojczyźnie.
Oprócz Bordeaux, defensor grał tam wcześniej w Lille, gdzie się
wychował i skąd trafił na Wyspy.