W najbliższym czasie może dość do gruntownej przebudowy bloku defensywnego aktualnego mistrza Polski.
Przedstawiciele „Wojskowych” prowadzą już dość zaawansowane rozmowy z włodarzami Bordeaux w kwestii transferu Michała Pazdana. Reprezentant Polski nie jest jednak jedynym obrońcą, który w nadchodzących tygodniach może rozstać się z warszawskim zespołem.
Zdaniem „Przeglądu Sportowego”, do siedziby Legii wpłynęła konkretna oferta wykupu Artura Jędrzejczyka przez Sivasspor.
Klub z Turcji spisuje się zaskakująco dobrze w trwających rozgrywkach i na półmetku rywalizacji zajmuje wysoką ósmą pozycję w tabeli Süper Lig. Włodarze „Yiğidolar” mają nadzieję, że w drugiej części sezonu ich drużyna włączy się do walki o miejsca gwarantujące start w europejskich pucharach. W osiągnięciu tego celu ma im pomóc między innymi doświadczony defensor „Wojskowych”.
Reprezentant Polski został sprowadzony do drużyny z województwa mazowieckiego na początku 2017 roku i miał stać się nowym liderem zespołu. Ówczesne władze drużyny wyłożyły blisko milion euro na pozyskanie 30-letniego zawodnika i związali się z nim czteroletnim kontraktem, gwarantującym mu zarobki na poziomie 800 tysięcy euro na sezon.
Dla obecnego właściciela „Wojskowych”, Dariusza Mioduskiego, wysokie wynagrodzenie dla Jędrzejczyka stanowi duży problem i to nie tylko ze względu na obciążenie klubowego budżetu, ale także z powodu negocjacji z pozostałymi piłkarzami, którzy chcieliby inkasować podobne pieniądze. Ponadto sam obrońca w trwającym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań i opuścił sporo spotkań Legii ze względu na kontuzje.
Doświadczony defensor po powrocie do zdrowia może mieć problemy z wywalczeniem miejsca w wyjściowym składzie warszawskiego zespołu, ponieważ ten finalizuje transfer Marko Vešovicia, który docelowo jest przymierzany do gry na pozycji Jędrzejczyka, co w perspektywie zbliżającego się mundialu może skusić 30-latka do zmiany otoczenia.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
