Nominalny środkowy obrońca nie pojawił się na murawie od listopada poprzedniego roku. Wówczas w 62. minucie spotkania ligowego z Sheffield United piłkarz padł na murawę po powietrznej walce o piłkę z jednym z przeciwników. Do incydentu doszło pięć tygodni po podobnym, choć niegroźnym urazie w ramach spotkania z West Bromwich Albion.
Ten drugi przypadek okazał się jednak znacznie groźniejszy. Baker wymagał hospitalizacji przez kolejne 24 godziny od niefortunnego zdarzenia.
Leczenie urazu głowy trwa w zasadzie do dziś. Ostatecznie, dziewięć miesięcy po felernym występie, medycy odradzili mu kontynuowanie profesjonalnej kariery, wskazując na wysokie ryzyko powikłań w dalszej przyszłości.
Nathan Baker postanowił dostosować się do rad lekarzy i definitywnie zakończył przygodę z zawodową piłką.
– Od najmłodszych lat futbol stanowił wielką część mojego życia, więc nie było łatwo podjąć mi tę decyzję. Jest mi smutno na samą myśl, że nie zagram już więcej meczów – wyznał obrońca.
– Będę tęsknił za kolegami z drużyny, zażyłymi znajomościami oraz dobrymi odbiorami piłki. Na pierwszym miejscu muszę jednak postawić swoje zdrowie i rodzinę, gdyż w takim wypadku ryzyko się nie opłaca.
– Chciałbym podziękować całemu sztabowi Bristol City za dotychczasowe wsparcie w tak trudnym dla mnie czasie – dodał.
Życiorys Bakera wypełniają także występy w Aston Villi, Lincoln City i Millwall.
Łączny dorobek defensora we wszystkich oficjalnych rozgrywkach to 324 spotkania, okraszone pięcioma golami i siedmioma asystami.