Klub z Estadio de los Juegos Mediterráneos został na początku sierpnia przejęty przez Turkiego Al-Sheikha. Minister sportu Arabii Saudyjskiej dał się poznać szerszemu gronu sympatyków piłki nożnej w minionym roku, kiedy to po objęciu rządów w Pyramids FC zaczął dokonywać niebotycznych transferów nie tylko na skalę Egiptu, ale i całego kontynentu afrykańskiego.
Ambitny plan właściciela zespołu zakładał zdominowanie krajowych rozgrywek i następnie zdobycie Afrykańskiej Ligi Mistrzów. Niestety dokonane inwestycje nie przełożyły się od razu na zrealizowanie pierwszego z wymienionych celów, ponieważ jego drużyna zajęła tylko lub aż trzecie miejsce w lidze za bardziej utytułowanymi Al-Ahly i Zamalek SC.
To niepowodzenie skłoniło Al-Sheikha do znacznego ograniczenia finansowania egipskiego klubu. Bez wątpienia wpływ na taki obrót spraw miał też fakt, że Saudyjczyk zapragnął wkroczyć Europy, gdzie przed kilkoma tygodniami dopiął wszystkie formalności związane z przejęciem Almeríi.
Minister sportu Arabii Saudyjskiej po objęciu rządów w hiszpańskiej drużynie od razu zaczął wprowadzać nowe porządki. Najpierw zatrudnił na stanowisku dyrektora generalnego Mohameda El-Assy'ego, który z kolei powierzył Pedro Emanuelowi misję wprowadzenia zespołu do LaLigi.
Portugalczyk odpowiadał do niedawna za wyniki osiągane przez Al-Taawon i pomógł temu klubowi zająć trzecie miejsce w Saudi Professional League oraz sięgnąć po King Cup (Puchar Arabii Saudyjskiej).
44-letni szkoleniowiec ekipy z Estadio de los Juegos Mediterráneos może na razie liczyć na pełne wsparcie zarządu, który w przeciągu zaledwie kilkunastu dni zakontraktował mu aż dziesięciu nowych zawodników. Wśród nich znaleźli się między innymi Jonathan Silva Vieira (Botafogo), Valentín Vada (Bordeaux), Mathieu Peybernes (Lorient), Dragan Rosić (Mladost Lučani), José Carlos Lazo (wyp. z Getafe), Valentine Ozornwafor (wyp. z Galatasaray), Iván Balliu (Metz), Nikola Maraš (GD Chaves), Radosav Petrović (Sporting CP) i teraz dołączył do nich niewątpliwie najbardziej obiecujący Ante Ćorić z Romy.
Utalentowany Chorwat został sprowadzony do włoskiej drużyny przed startem minionego sezonu za sześć milionów euro. Monchi, pełniący wówczas funkcję dyrektora sportowy klubu, wiele sobie obiecywał po 22-letnim ofensywnym pomocniku. Ten jednak kompletnie nie odnalazł się na poziomie Serie A i rozegrał łącznie zaledwie trzy mecze dla „Giallorossich” we wszystkich rozgrywkach, którzy postanowili się go pozbyć w trwającym okienku transferowym. Ten fakt postanowiła wykorzystać Almería, która wypożyczyła go na rok z opcją definitywnego wykupu, która zapewne zostanie wykorzystana w przypadku wywalczenia awansu do LaLigi.
Na razie hiszpański zespół zajmuje na początku sezonu czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem czterech punktów po dwóch rozegranych kolejkach.