OFICJALNIE: Chiny wycofują się z gry z niemieckimi czwartoligowcami… przynajmniej w 2017 roku

Chińczycy napisali w oświadczeniu, że nie rozegrają pozostałych trzech spotkań zaplanowanych na obecny rok. Ich decyzja podyktowana jest względami pozasportowymi i nieprzyjemną dla tamtejszych zawodników sytuacją z poprzedniego meczu z TSV Schott Mainz.

W poprzedni weekend podczas pierwszego meczu z niemieckim czwartoligowcem, kibice wywiesili na trybunach flagę Tybetu, pokazując poparcie dla niepodległości tego historycznego państwa. Mecz wznowiono dopiero po zdjęciu oprawy. Chińczycy wrócili na boisko, przegrywając z gospodarzami 0-3.

Niemiecki związek piłki nożnej również potwierdził informacje o odwołaniu tegorocznych spotkań, ale jednocześnie poinformował, że postara się ustalić terminy ich rozegrania w 2018 roku. Już w sobotę reprezentacja Chin do lat 20 miała zmierzyć się z FSV Frankfurt, ale klub od razu po incydencie w Moguncji zapowiedział, że nie ściągnie żadnej flagi Tybetu, powołując się na wolność słowa. Nic więc dziwnego, że związki - chiński i niemiecki - obawiają się dalszych protestów społecznych.

Chińczycy podpisali umowę o współpracy pomiędzy federacjami już w poprzednie wakacje. Wynika to z faktu, że w Regionalliga Südwest występuje dziewiętnaście zespołów i co kolejkę jeden z nich musi pauzować. Zaproponowano, by mierzył się on z reprezentacją Chin do lat 20, która przygotowuje się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Każda z drużyn może odmówić gry w sparingu, ale udział jest bardzo kuszący, bo Azjaci płacą 15 tysięcy euro za spotkanie.