OFICJALNIE: Dominik Kružliak w kuriozalnych okolicznościach wylatuje z klubu. „Nie życzymy mu powodzenia w przyszłości”

Drużyna z miasta Wolos nie rozpoczęła zbyt udanie trwających rozgrywek. Mimo to w trzeciej serii gier greckiej ekstraklasy mogła sprawić olbrzymią niespodziankę w postaci pokonania urzędującego mistrza - AEK-u Areny.

„Niebiesko-Czerwoni” objęli stosunkowo szybko prowadzenie w meczu z wyżej notowanym rywalem po trafieniu Miloša Deleticia i na dodatek przed upływem pół godziny rywalizacji uzyskali na boisku liczebną przewagę po czerwonej kartce pokazanej Petrosowi Mantalosowi.

Taka komfortowa sytuacja nie zapewniła jednak gospodarzom przejęcia kontroli nad przebiegiem rywalizacji, ponieważ schodzili na przerwę, przegrywając 1:2.

W drugiej połowie Deletić przywrócił nadzieje Volos NPS na zdobycie choćby punktu. Te prysły w doliczonym czasie gry, kiedy to nieodpowiedzialnie we własnym polu karnym zachował się Dominik Kružliak, prowokując rzut karny po zagraniu piłki ręką (wideo od 1:52).

Do jedenastki podszedł Nordin Amrabat i pewnym uderzeniem umieścił ją w siatce.

Przedstawiciele greckiego klubu byli wściekli do tego stopnia na zachowanie słowackiego obrońcy sprowadzonego zaledwie kilka tygodni temu z DAC 1904 Dunajská Streda, że w trybie natychmiastowym rozwiązali z nim współpracę.

Takie pochopne decyzje w futbolu były już podejmowane, ale sama treść komunikatu jest wyjątkowo nieprzyjemna i nie przystoi profesjonalnemu zespołowi występującemu w piłkarskich rozgrywkach.

„Volos NPS ogłasza rozwiązanie za porozumieniem stron umowy z Dominikiem Kružliakiem.

Nie życzymy mu powodzenia w przyszłości, ale na pewno będziemy o nim pamiętać” - napisano w wydanym oświadczeniu.

Słowak wystąpił we wszystkich trzech meczach greckiej drużyny w tym sezonie.

Damian Szymański, broniący barw AEK-u Ateny, pojawił się na murawie w drugiej połowie.