OFICJALNIE: Hitowy transfer FC Cincinnati. Luciano Acosta wraca do Stanów Zjednoczonych

Luciano Acosta został zawodnikiem FC Cincinnati, klub Major League Soccer, w którym występuje też między innymi Przemysław Tytoń.

26-letni ofensywny pomocnik przechodzi do Cincinnati z meksykańskiego Atlasu Guadalajara za mniej więcej trzy miliony dolarów. Jego kontrakt będzie obowiązywał do końca 2023 roku, a on sam uzyskał status Designated Player, czyli zawodnika, którego zarobki nie są ograniczone indywidualnym pułapem płacowym, a ogólnym budżetem klubu na pensje.

Mierzący zaledwie 160 centymetrów wzrostu piłkarz występował już w Major League Soccer w D.C. United. Zanotował wtedy 24 bramki oraz 35 asyst w 126 spotkaniach.

Wychowanek Boca Juniors ostatniego czasu w Meksyku nie może zaliczyć do udanych, mimo 33 występów, strzelił tylko trzy gole oraz posłał dwa ostatnie podania.

Popularne

Previous

Lukas Podolski z pomocną dłonią dla mistrza świata. „Zaproponował” mu dołączenie do Górnika Zabrze

Tyle ma kosztować Leonardo Rocha. Hitowy transfer w ramach Ekstraklasy o krok

Waldemar Fornalik odmówił klubowi z Ekstraklasy. Znajomości nie wystarczyły

Damian Rasak z hitową przeprowadzką w ramach Ekstraklasy?! „Mocno działają”

Mariusz Stępiński łączony z hitowym powrotem do Ekstraklasy! Jest na radarze

Jednak nie Lech Poznań?! Dwa kluby chcą Tymoteusza Puchacza

Lech Poznań zainteresuje się głośnym powrotem?! Kibice podsunęli ciekawy pomysł

Upadł transfer Rakowa Częstochowa

Next

FC Cincinnati, czyli klub polskiego bramkarza Przemysława Tytonia, w zeszłym roku zajął ostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej, co oczywiście nie dało awansu do play-offów.

W nadchodzącym sezonie liczy na zdecydowanie więcej, co potwierdza zatrudnienie nie tylko Acosty, ale też 21-letniego środkowego napastnika Brennera za 13-18 milionów dolarów, 20-letniego skrzydłowego Álvaro Barreala czy 26-letniego lewego obrońcy Ronald Matarrity, a, jak mówi dyrektor generalny, to jeszcze nie koniec wzmocnień.

- Nadal bardzo potrzebujemy środkowego obrońcy i kolejnego skrzydłowego. Praca wciąż trwa - powiedział Gerard Nijkamp.v

KACPER SASIAK