OFICJALNIE: Horror bez happy endu. GKS Katowice i Bytovia spadają z I ligi!

2019-05-18 22:01:49; Aktualizacja: 5 lat temu
OFICJALNIE: Horror bez happy endu. GKS Katowice i Bytovia spadają z I ligi! Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

MKS Bytovia Bytów w ciągu zaledwie kilkunastu sekund zaliczył drogę z nieba do piekła w starciu z GKS-em Katowice, które mogło zadecydować o pozostaniu jednej z tych drużyn na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Już jakiś czas temu Raków Częstochowa i ŁKS Łódź zapewniły sobie awans do Ekstraklasy. Zapadnięcie końcowych rozstrzygnięć w tym aspekcie nie zamknęło nam do końca emocji w I lidze, ponieważ do ostatniej serii spotkań o jedno miejsce gwarantujące utrzymanie walczyły aż trzy drużyny - GKS Katowice, MKS Bytovia Bytów i Wigry Suwałki.

W teoretycznie najlepszej sytuacji znajdował się pierwszy z wymienionych zespołów, który nie mógł sobie pozwolić na porażkę przed własną publicznością z... Bytovią. Z kolei klub z Bytowa w przypadku zwycięstwa musiał liczyć na to, że Wigry nie wygrają z Rakowem i wtedy to oni pozostaliby na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej.

Sytuacja w tych meczach zmieniała się jak w kalejdoskopie, a prawdziwy moment kulminacyjny nastąpił w doliczonym czasie gry obu pojedynków. Najpierw gola na wagę zwycięstwa ekipy z Suwałk nad zespołem z Częstochowy (2:1) zdobył Daniel Smuga. W tym momencie nic to jednak nie dawało klubowi z województwa podlaskiego, ponieważ w Katowicach na tablicy wyników widniał remis 1:1.

Piłkarze Bytovii nie byli świadomi końcowego rozstrzygnięcia w tym starciu i walczyli o wygraną, która miała dać im utrzymanie. Ich starania przyniosły spodziewany skutek, kiedy to w ostatniej akcji meczu na listę wpisał się bramkarz Andrzej Witan.

Radość graczy z Bytowa była niewyobrażalna, ale ich łzy szczęścia w jednym momencie zamieniły się w łzy rozpaczy, kiedy to dotarła do nich informacja, że Wigry wygrały swój mecz i to one pozostaną w I lidze oraz zainkasują 1,5 miliona za zwycięstwo w klasyfikacji Pro Junior System, które przeszłoby im koło nosa w przypadku zaliczenia spadku o jedną klasę rozgrywkową niżej.

Wygrana „Czarnych Wilków” okazała się naturalnie równie bolesna dla GKS-u Katowice. Drużyna z województwa śląskiego dysponująca największym budżetem w I lidze zamierzała w tym roku powalczyć o awansu do Ekstraklasy, a skończyła ostatecznie sezon na miejscu oznaczającym spadek.

Dariusz Dudek prowadzący „GieKSę” od połowy października za ten niechlubny wyczyn w historii klubu został na pomeczowej konferencji prasowej nagrodzony okolicznościowym pucharem dla najgorszej drużyny w historii klubu (wideo od 2:15).

Dla 44-latka było to zarazem ostatnie „trofeum” w roli szkoleniowca ekipy z Katowic, ponieważ kilkanaście minut później został zdymisjonowany z zajmowanego stanowiska.

Przypominamy również, że wcześniej szanse na utrzymanie straciła Garbarnia Kraków.