OFICJALNIE: Jude Bellingham zawieszony za słowa skierowane do arbitra. Tyle potrwa kara

2025-02-19 13:31:06; Aktualizacja: 1 dzień temu
OFICJALNIE: Jude Bellingham zawieszony za słowa skierowane do arbitra. Tyle potrwa kara Fot. Mark Cosgrove/News Images/SIPA USA/PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: RFEF | COPE

Jude Bellingham ujrzał czerwoną kartkę w meczu z Osasuną za słowa, które skierował do arbitra. Zgodnie z decyzją Komitetu Dyscyplinarnego gwiazdor Realu Madryt będzie pauzował przez dwa spotkania.

Real Madryt stracił punkty w ligowym starciu z Osasuną. Przez większość meczu musiał radzić sobie bez kluczowej postaci, Jude'a Bellinghama.

Anglik już w 39. minucie został ukarany bezpośrednią czerwoną kartką. Początkowo nie było jasne, do czego doszło. Dopiero powtórki wykazały, że wdał się w ostrą dyskusję z arbitrem Juanem Martínezem Munuerą.

Wedle oficjalnego protokołu Bellingham miał rzucić do sędziego „f*ck you”. Real, mając za dowód nagrania, zamierzał udowodnić, że w rzeczywistości z ust zawodnika padł łagodniejszy zwrot „f*uck off”.

Ostatecznie po środowym posiedzeniu Komisja Dyscyplinarna wydała werdykt. 21-latek nie będzie mógł wystąpić w dwóch najbliższych spotkaniach z Gironą i Realem Betis. Mowa zatem o minimalnym wymiarze kary. Zgodnie z regulaminem zawieszenie mogło potrwać nawet dwanaście gier.

„[...] Po pierwsze, zdaniem tego Komitetu nie istnieją żadne założenia pozwalające na stwierdzenie oczywistego błędu istotnego w rozpatrywanej sprawie.

Ani przedstawione zdjęcia, ani towarzysząca im opinia biegłego nie pozwalają na jednoznaczne stwierdzenie, że zawodnik nie wypowiedział frazy przypisywanej mu w raporcie, lecz inną. W szczególności materiał wideo nie pozwala nam ocenić dokładnego momentu, w którym gracz w pełni wypowiada tę frazę, co zdaniem Komitetu uniemożliwia ocenę znaczenia przyimka towarzyszącego czasownikowi fuck. 

[...] Rzeczywiście, w tym przypadku wskazaliśmy, że „wielokrotne oglądanie obrazów faktycznie pozwoliło temu Komitetowi stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, że działanie, które doprowadziło do wykluczenia, nie miało miejsca w sposób opisany przez sędziego i ostatecznie udowodnić oczywisty błąd rzeczowy w raporcie sędziego. Obrazy te pokazują, że zawodnik faktycznie powiedział „Jeden, dwa, trzy, cztery, k*rwa”, jak stwierdził klub w swoim piśmie i do czego odniósł się tłumacz przysięgły w swoim raporcie. Poza faktem, że ten Komitet uważa, że jest to niewłaściwy sposób zwracania się do sędziego meczu, to co jest tutaj naprawdę istotne, to to, że to, co on sam stwierdził w raporcie, nie miało miejsca

[...] Na koniec, biorąc pod uwagę powyższe, Komisja uznaje, że fakty odnotowane w Raporcie podlegają pod naruszenie sklasyfikowane w artykule 124 Kodeksu Dyscyplinarnego RFEF i powinna nałożyć, biorąc pod uwagę różne przytoczone okoliczności faktyczne, karę przewidzianą w tym przepisie w minimalnym stopniu, tj. dwa mecze” - czytamy w oświadczeniu.

Real nie składa broni. Zamierza odwołać się błyskawicznie do Komitetu Apelacyjnego.