OFICJALNIE: Juventus porozumiał się z Massimiliano Allegrim. Koniec drugiego rozdziału

Juventus i Massimiliano Allegri osiągnęli porozumienie w sprawie rozwiązania kontraktu, o czym poinformowały klubowe media. Drugi, trwający znacznie krócej etap współpracy dobiegł końca.

Trener został zwolniony ze stanowiska dokładnie 17 maja, w zasadzie tuż po zwycięstwie nad Atalantą w finale Pucharu Włoch. Choć „Stara Dama” dodała trofeum do gabloty, odpowiedzialni za decyzję działacze doszli do wniosku, że 56-latek swoim postępowaniem nie dostosowywał się do prezentowanych wartości klubu.

Nie brakowało doniesień, jakoby po zakończeniu wspomnianego finału szkoleniowiec groził i zwyzywał Guido Vaciago, jednego z dziennikarzy „Tuttosport”, w tunelu na Stadio Olimpico.

Krążyły również pogłoski traktujące o zamiarach pozwania do sądu swoich byłych już pracodawców do za przymusowy charakter wystosowanego wypowiedzenia. Ostatecznie stronom udało się jednak dojść do konsensusu, omijając wszelkie prawne przeszkody.

Popularne

Previous

Mateusz Borek: To najlepszy trener pracujący w Polsce

To będzie podstawowy bramkarz Legii Warszawa? Tego by chcieli kibice

Gonçalo Feio pokazuje mu, że warto było zostać. Odszedł z Legii Warszawa i nie gra

Jakub Kiwior blisko wymarzonego transferu! Arsenal dał zgodę

Jens Gustafsson zwolniony

OFICJALNIE: Bożydar Iwanow w nowej telewizji. Wiadomo, kiedy debiut

Roman Kosecki: Dla mnie będą mistrzem Polski. Nadrobią

POTWIERDZONE: Jarosław Niezgoda rozmawiał z polskim klubem. Postawił jeden warunek

Next

Allegri zakończył tym samym drugi etap przygody w zespole z Turynu. W latach 2021-2024 triumfował jedynie w przytoczonym Coppa Italia.

Ten okres był znacznie uboższy w sukcesy w porównaniu do rozdziału z okresu 2014-2019. Wówczas taktyk z przeszłością w Milanie, Cagliari, Sassuolo, Lecco, Grosseto, SPAL i Aglianese udekorował historię „Juve” o pięć mistrzostw Włoch, cztery Puchary Włoch oraz dwa krajowe superpuchary.

Już wkrótce trzecia siła Serie A nowym opiekunem pierwszego zespołu ogłosi Thiago Mottę.