Szkoleniowiec nie zdecydował się na przedłużenie wygasającej 30 czerwca umowy. Jak potwierdzono na konferencji prasowej, nie chciał on nawet negocjować warunków ewentualnego nowego kontraktu.
Papszun przejął Raków w drugiej lidze 18 kwietnia 2016 roku. Po pierwszym sezonie awansował do pierwszej ligi, w 2019 roku zameldował się w Ekstraklasie, a po kolejnych dwóch latach - wywalczył Puchar Polski. Obecnie prowadzona przez niego drużyna jest liderem Ekstraklasy i wydaje się pewnie zmierzać po tytuł mistrza Polski (po dwóch wicemistrzostwach).
Wcześniej Papszun pracował w Dolcanie Ząbki, Białołęce Warszawa, GKP Targówek, KS Łomianki, Legionovii Legionowo i Świcie Nowy Dwór Mazowiecki.
48-latek jest obecnie przez wielu obserwatorów uważany za najlepszego polskiego trenera. W 2020, 2021 i 2022 roku wygrywał nagrodę dla Trenera Roku w Plebiscycie Piłki Nożnej.
Nie wiadomo, jaka będzie przyszłość Papszuna. On sam zadeklarował, że nie podjął jeszcze decyzji, a obecnie nie ma dogadanej nowej pracy. Trudno wykluczyć choćby całkowity odpoczynek od piłki. - Nie zastanawiałem się, co dalej, bo wciąż jestem trenerem Rakowa - usłyszeliśmy na konferencji.
- To nie zadziało się z dnia na dzień. Rozmawialiśmy jakiś czas, szukaliśmy dobrego momentu na przekazanie informacji. Żeby to nie odbiło się na drużynie - podkreślił trener, który pozostaje skoncentrowany na walce o mistrzostwo i Puchar Polski (2 maja finał przeciwko Legii Warszawa).
Właściciel Rakowa Michał Świerczewski potwierdził, że wybrał już nowego trenera, ale nie podał jego nazwiska.