OFICJALNIE: Miał być hit Sergeja, jest transfer Vanji. Nowy klub Milinkovicia-Savicia!

2018-07-05 09:21:56; Aktualizacja: 6 lat temu
OFICJALNIE: Miał być hit Sergeja, jest transfer Vanji. Nowy klub Milinkovicia-Savicia! Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: SPAL

Były bramkarz Lechii Gdańsk, Vanja Milinković-Savić, zmienił klub.

Tego lata wiele spekulowano o transferze Sergeja Milinkovicia-Savicia, który miał być bohaterem jednej z głośniejszych transakcji tego sezonu. Operacja miała kosztować ponad 100 milionów euro, lecz szanse na jej realizację znacznie spadły w obliczu wycofania się z negocjacji Manchesteru United oraz Juventusu. Serb wciąż może trafić choćby do Realu Madryt, ale na ten moment może jedynie pogratulować przeprowadzki swojemu młodszemu bratu - Vanji.

21-latek po opuszczeniu Lechii występował w Torino, ale jego przygoda w Turynie zakończyła się po jednym sezonie, przynajmniej na razie. Golkiper musiał rywalizować o miejsce w składzie z Salvatore Sirigu, co pozwoliło mu na zanotowanie jedynie czterech występów, z czego trzech w Pucharze Włoch. Z biegiem czasu narastała frustracja z powodu braku gry, a zawodnik coraz bardziej domagał się transferu.

Ostatecznie udało mu się dopiąć swego i od przyszłego sezonu będzie bronić barw SPAL. Zespół z Ferrary uchronił się przed spadkiem i teraz zamierza powtórzyć to osiągnięcie, ale dużym osłabieniem zespołu będzie z pewnością odejście Alexa Mereta. Utalentowany Włoch bronił barw klubu przez dwa lata, będąc na wypożyczeniu z Udinese, lecz teraz czeka go gra dla Napoli. SPAL musiało znaleźć następcę i padło właśnie na Milinkovicia-Savicia.

Zawodnik przenosi się do nowego zespołu na zasadzie wypożyczenia. Oznacza to, że gracz będzie mógł teraz występować w większej liczbie meczów, a jeśli pokaże się z dobrej strony, „Granata” może na niego odważniej postawić.

Milinković-Savić jest wychowankiem Vojvodiny, ale szybko został dostrzeżony przez działaczy Manchesteru United. Zaraz po transferze został jednak wypożyczony z powrotem do swojego byłego klubu, a gdy nie udało mu się zdobyć zgody na pracę w Anglii, postanowił spróbować szczęścia w Polsce. W Ekstraklasie wystąpił w 29 spotkaniach.