OFICJALNIE: Molde FK z Pucharem Norwegii

W sobotę na Ullevaal Stadion w Oslo doszło do finałowego starcia w Pucharze Norwegii. Wzięły w nim udział dwie drużyny, które od kilku lat dominują na krajowym podwórku, czyli Molde FK i FK Bodø/Glimt. Od 2019 roku mistrzowski tytuł trafia na konto jednej z nich.

W tym sezonie w rozgrywkach ligowych dużo lepszy okazał się zespół z północy kraju, bo mistrzowski tytuł zapewnił sobie z dziewięcioma punktami przewagi nad drugim SK Brann. Były klub Erlinga Haalanda zajął natomiast dopiero piątą lokatę ze stratą aż 19 „oczek” do pierwszego miejsca.

Finałowe spotkanie należało do bardzo wyrównanych i, kiedy już wydawało się, że regulaminowy czas gry nie starczy, by wyłonić zwycięzcę, to sprawy w swoje nogi wziął Fredrik Gulbrandsen. W 89. minucie 31-latek, który do ojczyzny powrócił po siedmiu latach reprezentowania takich zespołów jak RB Salzburg, New York Red Bulls, İstanbul Başakşehir i Adana Demirspor, wykorzystał zamieszanie w polu karnym i strzelił niezbyt pięknego, ale jakże ważnego gola.

FK Bodø/Glimt nie zdołało już odrobić straty i szósty Puchar Norwegii dla Molde stał się faktem.

Co ciekawe, zwycięski zespół od razu po końcowym gwizdku udał się na lotnisko, by wyruszyć do swojego miasta i na jego ulicach świętować z kibicami zdobycie trofeum.

W tym roku oba zespoły czeka jeszcze po jednym spotkaniu. Zdobywcy pucharu zmierzą się z Bayerem Leverkusen i powalczą o wyjście z grupy Ligi Europy, a starcie FK Bodø/Glimt z Club Brugge zadecyduje, kto zajmie pierwsze miejsce w grupie Ligi konferencji Europy.