OFICJALNIE: Olaf Kobacki po świetnym sezonie odszedł z Arki Gdynia. Bajeczna prezentacja

2024-07-03 10:31:21; Aktualizacja: 2 dni temu
OFICJALNIE: Olaf Kobacki po świetnym sezonie odszedł z Arki Gdynia. Bajeczna prezentacja Fot. Sheffield Wednesday
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sheffield Wednesday

Olaf Kobacki odchodzi z Arki Gdynia. Po udanym sezonie będzie występował w Sheffield Wednesday.

Za Kobackim najlepszy sezon w dotychczasowej karierze. Na przestrzeni 37 występów zaliczył szesnaście bramek i siedem asyst. Jego świetna forma nie doprowadziła Arki Gdynia do upragnionego awansu do Ekstraklasy.

Promocja do wyższej ligi była dla zespołu prowadzonego przez Wojciecha Łobodzińskiego na wyciągnięcie ręki. Po bolesnej porażce z GKS-em Katowice ten musiał rywalizować w barażach. W wielkim finale lepszy okazał się Motor Lublin.

Następne rozgrywki na zapleczu najwyższego szczebla rozgrywkowego powodują, że kilku czołowych zawodników może opuścić gdyńską ekipę. Od początku na głównych kandydatów do odejścia typowana Karola Czubaka i Olafa Kobackiego. Ten drugi właśnie sfinalizował wyczekiwaną przeprowadzkę.

22-latek został zaprezentowany jako nowy zawodnik występującego na poziomie Championship Sheffield Wednesday. 

- Chciałbym podziękować całej drużynie i sztabowi za ten wspaniały czas, włożoną pracę i pomoc na każdym kroku. W Gdyni poznałem przyjaciół i zawsze będę dobrze wspominał ten czas. Trzymam za was kciuki! Drodzy Arkowcy, dziękuję za doping na trybunach do ostatnich minut, za wsparcie i wiele emocji. Gdynia jest dla mnie drugim domem i zawsze czułem się tutaj dobrze. Dziękuję! - przekazał wychowanek Lecha Poznań.

Kwota transferu nie została ujawniona. Wiadomo natomiast, że doszło do zawarcia czteroletniej umowy.

Były młodzieżowy reprezentant Polski został przywitany w nowym klubie za pomocą specjalnego materiału, nawiązującego do popularnej animacji „Kraina Lodu”.


Dla Kobackiego nie będzie to premierowe zatknięcie z zagraniczną piłką. W przeszłości przebywał on w akademii Atalanty, z której nie zdołał jednak przebić się do pierwszego zespołu.