Niedawno poznaliśmy pierwszego beniaminka Premier League, czyli Fulham. Ekipa ze stolicy w cuglach zapewniła sobie awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Anglii.
Kto dołączy do stołecznej ekipy, miało wyjaśnić się we wtorkowy wieczór. To właśnie tego dnia na Dean Court naprzeciw siebie stanęły odpowiednio druga i trzecia drużyna Championship - Bournemouth oraz Nottingham Forest.
Spotkanie przez wiele minut było wyrównane, a na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis. Przełom nastąpił dopiero w ostatnim kwadransie.
Wtedy rzut wolny z wysokości pola karnego wykonywał Philip Billing. Duńczyk zamiast uderzać, wypatrzył swojego kolegę Kieffera Moore'a, a ten z kilku metrów skierował futbolówkę do siatki, wyprowadzając decydujący cios.
„Wisienki” prowadzone przez Scotta Parkera pokonały rywala 1-0 i zapewniły sobie powrót do Premier League po dwuletniej przerwie. Przegranym pozostaje gra w barażach.
Do zakończenia Championship pozostała jedna kolejka.
AFC BOURNEMOUTH MELDUJE SIĘ W PREMIER LEAGUE! 🔝
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) May 3, 2022
Kieffer Moore bohaterem meczu! 👏 29-latek strzelił decydującego gola i tym samym zapewnił swojej drużynie wyczekiwany awans! 🔥 pic.twitter.com/ezbgVz5MJU