OFICJALNIE: Radosław Majewski trenuje ze Zniczem Pruszków
2024-01-10 08:47:46; Aktualizacja: 1 rok temuRadosław Majewski znajduje się bardzo blisko powrotu do swojego macierzystego klubu, czyli do Znicza Pruszków. 37-latek trenuje z zespołem, co potwierdzono w klubowych social mediach.
Radosław Majewski ma naprawdę ciekawe CV. Najbardziej imponują aż 162 występy w Nottingham Forest, w których zdobył 19 bramek i 22 asysty. 37-latek do dziś cieszy się sympatią w tym klubie, który aktualnie rywalizuje w angielskiej elicie.
W Polsce w barwach takich zespołów jak Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, Polonia Warszawa, Lech Poznań i Pogoń Szczecin na najwyższym szczeblu rozgrywkowym wystąpił 170 razy, 14-krotnie zapisując się na listę strzelców i dokładając do tego 17 asyst.
Ostatnio był związany z Wieczystą Kraków, której barwy reprezentował przez trzy lata, a ich współpraca zakończyła się minionego lata. Od dłuższego czasu były reprezentant Polski zmagał się z kontuzją więzadeł krzyżowych i przez to nie mógł dla siebie znaleźć nowej ekipy.Popularne
Teraz wszystko wskazuje na to, że Majewski zaliczy spektakularny i sentymentalny powrót. Potwierdzają się medialne doniesienia, że 37-latek jest bliski transferu do Znicza Pruszków, którego jest wychowankiem. Na klubowych social mediach potwierdzono, że ofensywny pomocnik trenuje z pierwszoligowym zespołem.
W komunikacie dumnie określono go mianem „najlepszego wychowanka w historii”, a szanse na transfer z przekąsem określono na „50%, czyli albo będzie albo nie”.
Nie ma co ukrywać że do kolejnego sezonu przygotowania z naszą drużyna zaczął nasz najlepszy wychowanek w historii, Radosław Majewski.
— MKS Znicz Pruszków (@MKSZnicz1923) January 9, 2024
Szanse tego transferu oceniamy na 50%, czyli albo będzie albo nie. pic.twitter.com/NVKwtLixg2
Beniaminek I ligi zajmuje aktualnie 13 miejsce w tabeli i ma sześć punktów przewagi nad strefą spadkową. W walce o utrzymanie pomóc mają wzmocnienia. Pierwszym z nich został Daniel Stanclik, a kolejnym będzie najprawdopodobniej Radosław Majewski, chociaż można mieć wątpliwości, czy sentymentalny powrót 37-latka będzie rzeczywistym wzmocnieniem Znicza na murawie.