Maksowi Eberlowi, dyrektorowi sportowemu „Byków” dosyć szybko udało się dopiąć najważniejsze szczegóły transferu. Po wcześniejszych dwóch wzmocnieniach zaciągniętych od „bliźniaka” Salzburga trzecim spektakularnym okazuje się ofensywny pomocnik Hoffenheimu.
Baumgartner podpisał z nowym pracodawcą kontrakt ważny do końca czerwca 2028 roku.
Kwota transakcji, po zsumowaniu bonusów, wynosi łącznie 27 milionów euro.
Jeśli tyle ostatecznie Lipsk zapłaci, będzie to trzeci największy transfer w historii klubu, który więcej wydał tylko na Naby'ego Keïtę oraz Daniego Olmo.
Dla Baumgartnera to z pewnością wielki krok do przodu w dotychczasowej karierze. Ostatnie sześć sezonów poświęcił na rozwój w Hoffenheim. Jeszcze przed przeprowadzką do Niemiec szkolił się w St. Pölten i SV Horn.
Miniona kampania w wykonaniu 27-krotnego reprezentanta Austrii to siedem goli i siedem asyst w 36 meczach. Taki indywidualny dorobek mocno przyczynił się do wywalczenia utrzymania drużyny w najwyższej klasie rozgrywek.
Być może Baumgartnerowi przyjdzie zastąpić Dominika Szoboszlaia, łączonego przede wszystkim z Newcastle United. „Kicker” wcześniej zapewniał jednak, że w intencji działaczy Lipska leży jedynie poszerzenie głębi składu.
Na ten moment każda linia formacji została wzmocniona po jednym zawodniku. Wcześniej na Red Bull Arena dołączyli napastnik Benjamin Šeško i defensywny pomocnik Nicolas Seiwald (obaj ze wspomnianego Salzburga, łącznie za 44 miliony euro), oraz bramkarz Leopold Zingerle z SC Padeborn bez kwoty odstępnego.