Można powiedzieć, że Ryo Miyaichi poszedł śladami Jacka Wilshere'a, którego wypożyczenie do Boltonu było strzałem w dziesiątkę. Japończyk do Arsenalu trafił rok temu i od razu został wypożyczony do Feyenoordu. W Holandii pokazał się z jak najlepszej strony strzelając 3 gole i notując 5 asyst. Po powrocie do Londynu wciąż nie dane mu było zadebiutować w Premier League, co poskutkowało kolejnym wypożyczeniem - na pół roku do Boltonu.
Zgodnie z warunkami umowy, Japończyk nie będzie mógł grać w bezpośrednich starciach Arsenalu z Boltonem, a taki pojedynek odbędzie się już w środę na Rebook Stadium.