Fábio Silva trafiał latem 2020 roku do Wolverhampton za rekordowe wówczas 40 milionów euro. Transfer ten budził dość duże kontrowersje. Klub z Molineux zainwestował sporą kwotę w zawodnika, który zdobył wcześniej tylko trzy bramki na seniorskim poziomie.
Portugalczyk nie potrafił zaistnieć w nowym otoczeniu. Po pierwszych dwóch sezonach miał na koncie cztery trafienia.
W końcu wychowanek FC Porto trafił na wypożyczenie do Anderlechtu, gdzie radził sobie przyzwoicie. Transfer na podobnej zasadzie do PSV Eindhoven był znacznie mniej udany.
Silva powalczy o minuty w kolejnym klubie. Od 1 stycznia będzie reprezentował barwy Rangers FC. W porozumieniu nie uwzględniono opcji wykupu.
- Jestem spokojny, kiedy rozmawiałem z ludźmi o Glasgow i Rangersach, wszyscy mówili mi dobre rzeczy o klubie i historii. Grałem tu raz z Porto w Lidze Europy, więc znam już klub, otoczenie i stadion. Wszystko jest idealne. Jestem bardzo szczęśliwy, że tu jestem i nie mogę się doczekać rozpoczęcia treningów z zespołem - powiedział młodzieżowy reprezentant kraju.
Nowy zespół napastnika z Porto zajmuje drugą lokatę w szkockiej Premiership, tracąc pięć punktów do liderującego Celticu. Podopieczni Philippe'a Clementa mają jednak dwa zaległe spotkania, a więc istnieje spora szansa na wyprzedzenie odwiecznego rywala.
Silva o miejsce w pierwszym składzie będzie rywalizował z Cyrielem Dessersem, który zanotował w bieżącej kampanii sześć trafień.
— Fábio Silva (@Silva_Fabio) December 28, 2023