OFICJALNIE: Wisła Płock z pierwszym letnim transferem na sezon 2024/2025

Wisła Płock zakomunikowała kibicom pierwsze wzmocnienie pod wodzą nowo zatrudnionego trenera Mariusza Misiury. Na pokładzie zawitał Przemysław Misiak.

20-latek dołączył do ekipy przy Łukasiewicza na zasadzie wolnego transferu. Przywędrował prosto z Pogoni Siedlce, gdzie wygasa jego współpraca. Z nowym klubem podpisał już kontrakt ważny aż do końca czerwca 2027 roku.

Młody prawonożny stoper urodzony w Łukowie przygodę z futbolem jako junior rozkręcał w lokalnych szkółkach: ŁSR-ze oraz Orlętach. To właśnie stamtąd przed pięcioma laty trafił do siedleckiej Pogoni, gdzie potencjał na umiejętności przekuwał zarówno w sekcji juniorskiej, jak i rezerwach rywalizujących w IV lidze.

W pierwszej drużynie zadebiutował na początku kampanii 2021/2022 przeciwko Chojniczance Chojnice, wchodząc na 18 minut ostatecznie przegranego 0:3 spotkania. Od tamtej pory szybko zakorzenił się w podstawowej jedenastce.

Popularne

Previous

Borussia Dortmund chce reprezentanta Polski! Nuri Şahin nalega

Odchodzi z Górnika Zabrze, pobije rekord transferowy?!

Odchodzi z Widzewa Łódź, może trafić do Wisły Kraków

Z Lecha Poznań do Legii Warszawa

Nicola Zalewski bohaterem ciekawej wymiany?!

Kajetan Szmyt z niespodziewanym transferem wewnątrz Ekstraklasy. „Masterpiece”

Nie będzie powrotu do Legii Warszawa. Zawodnik odrzucił ofertę

Jagiellonia Białystok znalazła bramkarza. Szykuje się powrót do Polski po przeszło 10 latach

Next

Przełomem w jego karierze okazało się wywalczenie awansu na zaplecze Ekstraklasy. Wspólnie z Pogonią dokonał tego poprzez zajęcie pierwszego miejsca w II lidze. Sam dołożył niemałą cegiełkę, bo oprócz solidnej postawy w obrębie własnego pola karnego był skuteczny także pod bramką przeciwnika, notując trzy trafienia i asystę.

To dopiero pierwsze uzupełnienie kadry na kolejne zmagania. Z pewnością nie zabraknie kolejnych, podczas gdy zespół z Mazowsza zdążyli już opuścić Krzysztof Kamiński, Mateusz Szwoch, Marcin Biernat, Mieszko Lorenc oraz Jarosław Jach.