Mecz Flamurtari Vlorë - Teuta Durrës zakończyłby się remisem 1:1, gdyby nie czas doliczony. Sędzia zadbał odpowiednio, dając na rozwój wydarzeń długie pięć minut. Mało brakowało, a i to byłoby zbyt krótko.
Desperackie próby stracenia bramki przez Teutę kończyły się interwencjami bramkarza Alfreda Osmaniego. Żeby było ciekawiej, wszedł on w przerwie już przy wyniku 1:1 (gospodarze wcześniej strzelili bramkę samobójczą).
- To haniebna komedia w kraju, w którym w piłce nożnej nie ma praktycznie żadnych zasad. Mamy do czynienia z ligą, której wiarygodność jest poważnie kwestionowana. Myślimy nad wycofaniem się z rozgrywek. System to problem. Trzeba byłoby zmienić wszystko od podstaw. Teraz nie widać zaangażowania federacji. Zakłady na mecze powinny zostać zabronione. Nie ma innego sposobu na wzmocnienie albańskiej piłki nożnej - powiedział zbulwersowany menadżer gospodarzy Sinan Idris.
Nie jest to nowość. Liga albańska uchodzi za jedną z najbardziej skorumpowanych na świecie. Trudno jednak o bardziej bezczelny dowód niż powyższe wideo.