Ojciec Ansu Fatiego wściekły na FC Barcelonę. „Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, to powinien odejść”
2023-03-29 08:32:59; Aktualizacja: 1 rok temuKariera Ansu Fatiego znajduje się w odwrocie. Uważany do niedawna za genialne dziecko La Masii zawodnik przestał odgrywać istotną rolę w koncepcji Xaviego, co irytuje jego ojca. „Mówimy o reprezentancie Hiszpanii, „dziesiątce” Barçy, wychowanku...” - grzmi Bori Fati.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy wartość 20-letniego atakującego drastycznie zmalała. Kreowany niegdyś na następcę Lionela Messiego piłkarz po odniesieniu kilku kontuzji nie potrafi wrócić do dawnej formy, irytując swoimi poczynaniami wymagających kibiców z Camp Nou.
Cóż, piłka nożna to często bezwzględny biznes, w którym sentyment schodzi na dalszy plan.
Obecnie Ansu Fati nie odgrywa istotnej roli w planach Xaviego. W LaLidze piłkarz urodzony w Bissau aż piętnastokrotnie wchodził na boisko z ławki rezerwowych, nie potrafiąc wywalczyć sobie miejsca w pierwszej jedenastce.Popularne
Jeszcze kilkanaście miesięcy temu lewy napastnik grał regularnie, mimo że w kadrze „Dumy Katalonii” znajdowali się Luis Suárez, Antoine Griezmann i oczywiście Lionel Messi.. Konkurencja wydaje się, że była wówczas większa, a jednak wychowanek słynnej La Masii dawał sobie radę.
Otoczenie młodego piłkarza zaczyna wyrażać coraz większe niezadowolenie. Ojciec 20-latka, Bori Fati, udzielił mocnego wywiadu dla Cadena COPE. Wątpliwe, że ten pomoże mojemu synowi.
- Dlaczego Xavi nie daje mu szansy? To jest dobre pytanie. Będzie miał swoje powody. Ansu nie jest zły na Xaviego, on zawsze był jego idolem. Jestem zły jako ojciec. Przeszkadza mi to, że Ansu gra tak mało minut. Mówimy o Ansu Fatim, reprezentancie Hiszpanii i chłopaku, który wyszedł z La Masii. Ansu zasługiwał na znacznie więcej, zasługuje na więcej minut, nie może być tak, że gra jedną czy dwie minuty na mecz. Przed kontuzją był Suárez, Dembélé, Griezmann... a grał Ansu. Wkurza mnie najbardziej to, jak mało minut otrzymuje Ansu: trzy minuty, pięć minut, dziesięć minut... - żalił się mężczyzna.
- Powiedziałem Ansu, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to najlepiej będzie, aby zmienił otoczenie, ale on powiedział mi, że nie mam racji. On nie chce podpisać umowy z innym klubem, ale ja chcę, aby odniósł sukces. Nie zamierzam już przychodzić na stadion, jestem bardzo zły. Miał oferty rok temu, ale on nie chciał ich słuchać. Mateu Alemany jest zawsze szczery i mówi nam, że Ansu jest dziedzictwem Barçy, ale oni mogą powiedzieć masę rzeczy i powiedzą mi, że to decyzja Xaviego.
Sytuację swojego syna Fati senior porównuje do przypadku Viníciusa Juniora, który borykał się początkowo z problemami w Realu Madryt. Brazylijczyk otrzymał jednak wsparcie od działaczy stołecznej ekipy, czego rozżalony ojciec wymaga od FC Barcelony.
- Dwa lata temu wszyscy zabijali Viníciusa i co teraz? Proszę o to samo dla Ansu, o wsparcie i ciągłość. Dbajcie o niego, bo mówimy o Ansu z La Masii, reprezentancie Hiszpanii, „dziesiątce” Barçy - apelował wściekły rodzic.
- To co, mamy teraz zapomnieć o Ansu całkowicie? - pytał Bori Fati.
Ansu Fati uzbierał w tym sezonie 38 występów, sześć goli i trzy asysty.