Ojciec Jovicia: Jest oferta z Barcelony, ale mojemu synowi zależy przede wszystkim na grze w piłkę i Lidze Mistrzów

Dziennikarze berlińskiego dziennika postanowili odwiedzić 43-letniego byłego obrońcę między innymi Spartaka Moskwa w jego rodzinnym miasteczku w Serbii - Batarze. Główne pytania odnosiły się oczywiście do olbrzymiego zainteresowania wielkich klubów jego synem.

- Luka ma wiele ofert, także z Barcelony. Mimo to, nie wydaje się być zainteresowany. Nie jest przekonany, czy będzie tam mógł grać w piłkę nożną – komentował tata 21-letniego napastnika.

Milan Jović wspomniał również o tym, że dla jego syna pieniądze nie są najważniejsze, ponieważ najistotniejsze to pozostawać sobą i w zgodzie ze sobą.

- Mój syn był tu kilka dni temu i powiedział: „Tato, nie martwię się o pieniądze. Chcę po prostu grać w piłkę nożną. Chcę zagrać w Lidze Mistrzów z drużyną i kontynuować swoją dobrą grę”. Wydaje się być bardzo przyjaźnie nastawiony do członków obecnego klubu – kontynuował.

Ojciec Serba dodał również, że jeśli Eintrachtowi Frankfurt rzeczywiście uda się zakwalifikować do Ligi Mistrzów, nikt nie będzie chciał sprzedawać jego syna na siłę. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że piłka nożna to również interes, a cena za napastnika jest ogromna i wynosi co najmniej 50-60 milionów euro.

- Luka nie chce sprzeciwiać się dobrej woli i interesom zespołu. Jeśli klub powie mu: „Musimy na tobie zarobić.”, to nie będzie stawiał oporów – dodał na koniec 43-latek.

Przypomnijmy, że popularne „Orły” znajdują się obecnie na czwartym, premiującym do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów miejscu w tabeli Bundesligi, tracąc przy tym trzy oczka do trzeciego RB Lipsk oraz mając cztery punkty przewagi nad piątą Borussią Mönchengladbach. Do końca sezonu pozostało 6 kolejek.

Luka Jović wystąpił w tym sezonie w 38 oficjalnych spotkaniach frankfurtczyków, strzelając 24 bramki i zaliczając siedem asyst. Do Eintrachtu został wypożyczony z SL Benfiki, jednak pewnym już jest, że Niemcy wykupią piłkarza za zawartą w kontrakcie klauzulę wynoszącą około siedem milionów euro. W reprezentacji Serbii napastnik zagrał czterokrotnie, zdobywając jednego gola.