Oliver Mintzlaff odsłonił kulisy pracy Jesse’ego Marscha w RB Lipsk. „Gdybyśmy wiedzieli, że tak to będzie wyglądać, to nie podpisalibyśmy z nim umowy”
2021-12-05 20:43:39; Aktualizacja: 2 lata temuJesse Marsch został dzisiaj zwolniony z funkcji trenera RB Lipsk. Oliver Mintzlaff, dyrektor generalny niemieckiego klubu, w rozmowie ze stacją SPORT1 opowiedział o powodach rozstania obu stron.
48-latek z powodzeniem prowadził New York Red Bulls oraz Salzburg, a w międzyczasie był asystentem Ralfa Rangnicka w RB Lipsk. Ponadto wyróżniały go świeże pomysły i przemyślane koncepcje dotyczące zarządzania zespołem. Wobec tego wydawał się idealnym kandydatem do samodzielnego poprowadzenia najmocniej ekipy w portfolio Red Bulla.
Ostatnie miesiące pokazały nie tylko to, że wejście w buty Juliana Nagelsmanna nie jest łatwym zadaniem, ale również to, jak bardzo władze „Byków” się myliły.
Oliver Mintzlaff, dyrektor generalny niemieckiego klubu, wyznał, że Jessie Marsch czuł się na tyle nieswojo w klubie, że dwukrotnie wyrażał swoją wątpliwość dotyczącą dalszej pracy na Red Bull Arenie.Popularne
– To nie był idealny wybór. Sztab szkoleniowy zaczął sezon z bardzo dobrym nastawieniem, ze świetnym składem, mając za sobą naprawdę doskonałe okno transferowe. Panowało przekonanie, że wszystko idzie tak, jak powinno – stwierdził w rozmowie ze stacją SPORT1.
– Spotkał się z nami po swoim siódmym (remis z 1. FC Köln) i dziesiątym spotkaniu (wygrana z VfL Bochum), mówiąc: „Nie wiem, czy jestem właściwym trenerem dla tej drużyny, czy moja filozofia gry naprawdę pasuje do tego fantastycznego składu” – zdradził.
– Jedno to teoria, drugie to praktyka. Gdybyśmy wiedzieli, że tak to będzie wyglądać, to nie podpisalibyśmy z nim umowy, a on by tu nie wylądował. To dlatego, że drużyna nie była gotowa, aby w 100 procentach realizować jego strategię – podkreślił.
Tymczasowym następcą Marscha został Achim Beierlorzer.
RB Lipsk obecnie zajmuje dopiero jedenaste miejsce w tabeli Bundesligi. Stracił także już szanse na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.