„On przejdzie do Juventusu, brakuje tylko potwierdzenia”
2017-02-08 18:39:24; Aktualizacja: 7 lat temuWaleri Bożinow zdradził, że Nikola Milenković przeniesie się do Juventusu.
Bułgar spędził znaczną część swojej kariery we Włoszech i ma na swoim koncie występy dla takich ekip jak Juventus, Fiorentina, Parma czy kilka innych mniejszych klubów. 30-latek wciąż jest pamiętany na Półwyspie Apenińskim i wywiad z obecnym piłkarzem FK Partizan przeprowadziła „La Gazzetta dello Sport”. Napastnik, który pomógł „Starej Damie” w powrocie do Serie A po karnej degradacji został zapytany, którego z piłkarzy swojej drużyny widziałby w wielkim klubie jak Juventus.
- Tutaj w Belgradzie gra wielu dobrych i młodych zawodników, na przykład Nikola Milenković, Nemanja Mihajlović czy Dusan Vlahović - stwierdził Bożinow.
- W przypadku Milenkovicia brakuje już w zasadzie tylko oficjalnego potwierdzenia. Myślę, że wszystko zostanie sfinalizowane w czerwcu. To naprawdę bardzo dobry obrońca. Mamy razem pokój na zgrupowaniach i gdy wszedłem tam pierwszego dnia zobaczyłem bałagan. Wziąłem go na stronę i powiedziałem „nie chcesz grać przed Buffonem bez wcześniejszego wyświęcenia? Juventus to Juventus”. Tysiąc razy pytał mnie o „Bianconerich”, obejrzeliśmy też razem mecz z Milanem. To bardzo interesujący zawodnik.Popularne
Milenković trafił do pierwszej drużyny Partizana w 2015 roku. 19-latek już teraz regularnie występuje w pierwszej drużynie „Crno-belich”. Polscy kibice mogli zobaczyć go w akcji w lipcu zeszłego roku, kiedy jego drużyna mierzyła się z Zagłębiem Lubin w ramach kwalifikacji do Ligi Europy.
Bożinow wypowiedział się także na temat legend Juventusu, z którymi przyszło mu grać.
- Nedved? Był dla mnie niczym brat. Przez rok dzieliliśmy pokój. Mieliśmy jechać razem na zimowe wakacje, umówiliśmy się, ale nie przyjechał. Powiedział „przepraszam, ale musiałem trenować”.
- Buffon? On będzie legendą na zawsze. Kiedy „Juve” zdegradowano do Serie B, chciało go przynajmniej pięć klubów, w tym chyba Chelsea. Ale został. Powiedział mi „Waleri, trudno jest zostać, ale byłoby jeszcze trudniej wrócić, jeśli już by się odeszło”.