O'Neill na razie bezpieczny w Sunderlandzie

2012-11-27 00:03:11; Aktualizacja: 11 lat temu
O'Neill na razie bezpieczny w Sunderlandzie Fot. Transfery.info
Źródło: The Guardian

Trener Sunderlandu Martin O'Neill na dzień przed spotkaniem z Queens Park Rangers w niepewnej sytuacji. Kłopoty kadrowe związane z kontuzjami spadły na drugi plan.

Kiedy Harry Redknapp i Martin O'Neil uścisną sobie ręce przed wejściem w wyznaczone obszary techniczne na obiekcie w Sunderlandzie jutrzejszego wieczoru, dzień wcześniej jeden z nich zostanie tematem głośnych plotek, a drugi będzie pod ogromną presją. Jednakże, świetny występ przeciwko West Bromwich Albion w sobotę był niewątpliwie najlepszym spotkaniem rozegranym przez Sunderland na swoim stadionie, to ekipa z północy Anglii wygrała tylko dwa z dwudziestu ostatnich meczy angielskiej Premier League, więc władzę klubowe poświęciły trochę czasu w niedzielne popołudnie, aby zaprzeczyć temu, że Martin O'Neil podał się do dymisji.
 
Irlandczyk z Północy wierzy, że zasługuje na cały sezon, aby zrealizować w pełni wcześniej założony plan, ale wie, że starcie z Queens Park Rangers, które świeżo objął Harry Redknapp może być bardzo ciężkie. W szczególności, że Lee Cattermole i John O'Shea wciąż nie są w pełni zdrowia po ostatnim meczu z West Bromem, a co gorsza urazy te wykluczą ich na kilka tygodni. Jeśli tylko O'Neil mógłby wypożyczyć Zoltana Gere i Claudio Yacoba na spotkanie z "The Hoops". Gera spędził zbyt dużo czasu uznawany jako zbyteczny w klubie z Birmingham, jednakże w sobotę węgierski rozgrywający był kluczowym zawodnikiem zespołu, który ma najlepszy start w Premier League od 1953 roku.
 
Może opcja z Zoltanem Gerą jako atakującym pomocnikiem w ustawieniu 4-2-3-1 wyjaśnia dlaczego był w stanie nie tylko strzelić piękną bramkę zza poza pola karnego, ale również popisując się kreatywnością i świetną kontrolą piłki w wygranym meczu. Z drugiej strony, skrupulatne zarządzanie drużyną z Birmingham przez Steve'a Clarke'a i mądre zmiany w pewnym stopniu doprowadziły do sukcesu w meczu z Sunderlandem. Po ostatnim sezonie Szkot doskonale wiedział, że musi zmaksymalizować możliwości swoich młodych piłkarzy.
 
Pomimo tego, że Sunderland ma ogromnego pecha, to jeszcze stało się boleśnie oczywiste, że Gera nie zostanie wypożyczony do klubu z północy Anglii. Narodziło się pytanie, czy przestarzała już taktyka 4-4-2 prezentowana przez piłkarzy Sunderlandu nie potrzebuję czasem małego udoskonalenia, aby silne i szybkie jednostki takie jak Adam Johnson pokazali na co ich naprawdę stać.
 
System, który wprowadził Clarke oferuje kontrast pomiędzy improwizacją, a dodającą otuchy stabilnością. Podczas, gdy wracający do wielkiej formy Stephane Sessegnon ustrzelił drugiego gola dla Sunderlandu i dodał kolegom z drużyny wigoru, dwóch pomocników drużyny Clarke'a zablokowało reprezentanta Beninu. Byli to James Morisson, który świetnie przejmował piłki i Claudio Yacob. Ich gra została dodatkowo zmotywowana fatalnym błędem bramkarza West Bromwich Albion Simona Mignoleta, który wypuścił z rąk łatwą piłkę wprost pod nogi Shane'a Longa, a ten strzelił do pustej bramki. Rzut wolny Craiga Gardnera zmniejszył stratę bramkową, lecz upadek Liama Ridgwella w polu karnym i wykorzystanie jedenastki przez Romelu Lukaku przygasiło żar Sunderlandu. Spotkanie z Queens Park Rangers, będzie wielkim widowiskiem, według O'Neilla.