Ostre słowa agenta. „Barcelona umrze”
2017-10-28 19:49:42; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Wagner Ribeiro bardzo bezpośrednio skomentował wczorajszą decyzją władz Katalonii o odłączeniu od Hiszpanii.
Wczoraj kataloński parlament przegłosował rozpoczęcie procesu konstytucyjnego i odłączenie się regionu od Hiszpanii. Do oddania głosu było upoważnionych 82 deputowanych, z których siedemdziesięciu zagłosowało za odłączeniem, dziesięciu przeciw, a dwóch postanowiło wstrzymać się od wyrażenia opinii.
Taka decyzja jest istotna ze sportowego punktu widzenia, bowiem w LaLiga występują trzy zespoły, których siedziby znajdują się w Katalonii. To FC Barcelona, RCD Espanyol i Girona FC. Na długo przed podjęciem wczorajszej decyzji, tamtejszy minister sportu, Gerard Figueras, powiedział, co ewentualne odłączenie oznacza dla katalońskich klubów.
- Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Ludzie, którzy twierdzą, że wiedzą wszystko doskonale, są w błędzie, bo decyzje zostaną dopiero podjęte i będziemy musieli negocjować. W przypadku osiągnięcia niepodległości, katalońskie kluby z LaLiga będą musiały podjąć decyzję, gdzie chcą występować – w lidze hiszpańskiej, pobliskiej włoskiej lub francuskiej czy nawet Premier League – stwierdził polityk.
Takim optymistą nie jest natomiast Wagner Ribeiro, czyli agent piłkarski, który w przeszłości oficjalnie reprezentował Neymara. Brazylijczyk zapowiedział, że niepodległość będzie oznaczała upadek drużyny.
- Po odłączeniu Katalonia stanie się drugim Luksemburgiem, a Barcelona umrze – napisał na swoim koncie Twitterowym Ribeiro.