Ostre słowa Glika. „To ohydne kłamstwo”
2018-06-26 17:59:38; Aktualizacja: 6 lat temuKamil Glik na konferencji prasowej odniósł się do ostatnich doniesień medialnych na temat reprezentacji Polski oraz swoim wejściu na murawę w meczu z Kolumbią.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie występ podopiecznych Adama Nawałkina Mistrzostwach Świata w Rosji. Polacy po spotkaniach fazy grupowejz Senegalem i Kolumbią nie mają na koncie ani jednego punktu iczwartkowe starcie z Japonią (początek o 16:00) będzie dla nichmeczem o honor. Z racji tego, że oczekiwania związane z występempiłkarzy Nawałki na mundialu były wielkie, w ostatnich dniachmocno dostało się im od rodzimych mediów. Glik nie gryzł się wjęzyk, komentując całą sprawę.
- Mundial jeszcze trwa ijest za wcześnie, aby mówić o przyszłości reprezentacji. Przednami ważny mecz. Konkretne decyzje będą zapewne podjęte pomistrzostwach.
- Rozmowa z trenerem przed meczem z Kolumbiąbyła, aby w razie potrzeby zagrać 10 minut. Kontuzja Michałaspowodowała, że wszedłem. Na mecz z Senegalem nie byłem gotowy.Nawet, jeśli serce by chciało, to nogi by nie pozwoliły.
-Były ciężkie momenty przez ten miesiąc. Jedyną osobą, którawierzyła, że na ten mundial pojadę była moja żona.
- Natych mistrzostwach grała inna drużyna niż na Euro 2016. Kilkazmian personalnych było. W dwóch meczach na MŚ pokazaliśmy sięjako drużyna jedna z najgorszych.
- Ohydne kłamstwo o brakudyscypliny zostało napisane w gazetach. Nie ma mowy o żadnym brakudyscypliny. To wstyd, że ktoś coś takiego mógł napisać.
- Temperatura w meczu z Japonią będzie taka sama dla obudrużyn, nie ma co szukać w tym alibi - powiedział Glik nakonferencji.