Oświadczenie Dariusza Mioduskiego: „Leśnodorski chciał zostać trenerem Legii”
2017-01-12 21:24:25; Aktualizacja: 7 lat temuDariusz Mioduski przerwał milczenie na temat sporu właścicielskiego w Legii Warszawa, aby odnieść się do artykułu zamieszczonego przez Romana Kołtonia na portalu „PolsatSport.pl”
Jeden ze trzech współwłaścicieli stołecznego zespołu zadeklarował na początku października, że nie będzie zabierał publicznie głosu na temat konfliktu z Bogusławem Leśnodorskim i Maciejem Wandzlem.
Identyczne zapewnienie złożyli także wspomniani panowie, ale wiele na to wskazuje, że nie dotrzymali słowa, o czym świadczy artykuł opublikowany przed redaktora Romana Kołtonia (pełna treść - TUTAJ), w którym czytamy między innymi o tym, że w najbliższych tygodniach lub dniach może zostać rozwiązana kwestia sporu pomiędzy obiema stronami.
Ma on zostać rozstrzygnięty przy pomocy kopert i procedury zwanej w biznesie „shoot-out”. Na ręce przedstawicieli Polskiej Rady Biznesu, która prowadzi negocjacje między właścicielami klubu, trafią dwie zalakowane koperty. Jedną na zakup 40% udziałów Leśnodorskiego i Wandzla - złoży ją Mioduski i drugą na zakup 60% udziałów Mioduskiego - złożą ją Leśnodorski i Wandzel.Popularne
Dziennikarz nie ograniczył się do ujawnienia tylko tej kwestii. W swoim artykule poruszył też inne sprawy biznesowe, które nie koniecznie są prawdziwe. Przynajmniej tak uważa druga strona sporu w osobie Dariusza Mioduskiego.
Współwłaściciel „Wojskowych” w swoim oświadczeniu opublikowanym na Twitterze (pełna treść - TUTAJ) nie zdecydował się na podjęcie polemiki i prostowania opublikowanych informacji, ale ponownie zaapelował, aby kulisy zbliżającego się rozstrzygnięcia sporu nie miały charakteru publicznego.
Niemniej jednak Mioduski nie odpuścił sobie możliwości wbicia szpilki w obóz swoich konkurentów, ponieważ ujawnił, że swego czasu sam Bogusław Leśnodorski zgłosił swoją kandydaturę na... trenera pierwszego zespołu. Jego stanowczy sprzeciw nie doprowadził jednak do realizacji tego dość zaskakującego pomysłu.