Palanca: Czułem się jak w więzieniu
2017-07-01 15:53:10; Aktualizacja: 7 lat temu Fot. Transfery.info
Miguel Palanca opowiedział w rozmowie z „Super Expressem” o ostatnich tygodniach swojego życia i odejściu z Korony Kielce.
Hiszpański skrzydłowy rozwiązał w ostatnich dniach kontrakt z kieleckim klubem w wyniku „afery klapkowej”. Nowy szkoleniowiec zespołu, Gino Lettieri, nie życzył sobie, aby piłkarze schodzili w klapkach na posiłki w hotelu.
- Zszedłem w klapkach, podobnie jak 5-6 innych graczy. Miałem wielu trenerów, nikomu klapki nie przeszkadzały, latem zmęczona treningami noga lepiej się w nich czuje. Podszedł do mnie kapitan i powiedział, że trener kazał mi przebrać buty. Powiedziałem Ok., następnym razem zejdę w normalnym obuwiu. Zaczynałem już jeść, kiedy Lettieri zaczął na mnie krzyczeć. Ale tak ostro, bez żadnego szacunku. Wtedy podszedłem do niego i powiedziałem: bardzo, bardzo źle pan tu zaczyna! I tyle. Potem zadzwonił do mnie Zając i powiedział, że musimy rozwiązać kontrakt.
- Upokorzyli mnie przy tam strasznie. Przez dwa tygodnie trzymali mnie w Kielcach bez możliwości treningów z drużyną i bez możliwości powrotu do Hiszpanii, do rodziny. Czułem się jak w więzieniu. Ostatecznie musiałem zrezygnować z ostatniej pensji i moich bonusów za wywalczenie piątego miejsca. Powiedzieli mojemu agentowi, że jeśli nie odpuszczę tych pieniędzy, to następny sezon spędzę w lesie, ćwicząc tam o 5 rano. Podpisałem, nie było wyboru. To co się tam dzieje jest smutne. Wydaje mi się, że prezes nie nadaje się na tę funkcję. A trener? Przyszedł z czwartej ligi niemieckiej, gdzie przegrał większość meczów. Nie wygląda na wielkiego szkoleniowca, choć obym się mylił. Korona była wcześniej klubem o rodzinnej atmosferze. Teraz tego już tam nie ma.
Wersja Hiszpana kłóci się z tym, co przedstawiał swoją postawą już w poprzednim sezonie. Skrzydłowy często miał problemy z punktualnością i nie dawał z siebie wszystkiego podczas treningów, jednak w lidze prezentował się na tyle dobrze, że nie robiono z tego problemu. O braku profesjonalizmu 29-latka świadczy również fakt, że przez rok nie poznał podstawowych słówek w języku polskim, przez co nie zrozumiał, o której jest trening, na który się spóźnił.