Palermo prawie jak Wisła Kraków. Inwestorzy-przebierańcy w akcji
2019-02-06 16:59:14; Aktualizacja: 5 lat temu Fot. Transfery.info
Palermo zmaga się z poważnymi problemami finansowymi, mimo niedawnej zmiany właściciela.
W grudniu, gdy sfinalizowana została sprzedaż Palermo, wydawało się, że nadszedł czas na stabilizację finansową. Maurizio Zamparini opuścił klub, a władanie w nim przejął brytyjski fundusz inwestycyjny Sport Capital Investments Ltd.
Teraz okazuje się, że zawodnicy nie dostali pensji za listopad i grudzień, co potwierdził obrońca zespołu, Giuseppe Bellusci, a ostateczny termin graniczny na wypłaty to 15 lutego.
Tymczasem tydzień temu „Il Sole 24 Ore” poinformowało, że brytyjski fundusz ma akcji na 15 000 100 funtów, tymczasem faktycznie zdeponowane zostało... 100 funtów. Kolejnych 15 milionów ma być pożyczką od Abalone Management Fund, kolejnego funduszu, tyle że zlokalizowanego na Malcie. O obu firmach wiadomo tyle, co nic.
Chaos pogłębił się, gdy wczoraj zrezygnowali dwa brytyjscy członkowie zarządu klubu - Clive Richardson (prezes zarządu) i John Treacy. Tymczasem poprzedni właściciel, Zamparini, też ma ograniczone możliwości działania, gdyż... za kombinacje finansowe został ukarany aresztem domowym.
Palermo, wbrew coraz bardziej napiętej sytuacji, zajmuje drugie miejsce w tabeli Serie B, mając obecnie cztery punkty przewagi nad trzecim Lecce (jeden mecz zaległy). Do Serie A bezpośrednio awansują mistrz i wicemistrz drugiej ligi.
W sycylijskim klubie grają dwaj Polacy: obrońca Przemysław Szymiński oraz pomocnik Rafał Murawski.