Paweł Dawidowicz o ucieczce z Arabii Saudyjskiej. „W tym wieku są ważniejsze rzeczy niż pieniądze”

2025-11-19 13:31:23; Aktualizacja: 1 godzina temu
Paweł Dawidowicz o ucieczce z Arabii Saudyjskiej. „W tym wieku są ważniejsze rzeczy niż pieniądze” Fot. Antonio Balasco / Shutterstock.com
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: TUTTOmercatoWEB.com

Paweł Dawidowicz podzielił się na łamach TUTTOmercatoWEB.com przyczynami, które doprowadziły do zerwania przez niego porozumienia zawartego z Al-Hazem.

Doświadczony środkowy obrońca postanowił zakończyć swój sześcioletni pobyt w Hellasie Verona na rzecz podjęcia nowego wyzwania. Wówczas nie narzekał na brak zainteresowania, ale spośród nadesłanych ofert wybrał tą najbardziej korzystną pod względem ekonomicznym z saudyjskiego Al-Hazem.

Zaistniały fakt nie został formalnie potwierdzony, ale sam Paweł Dawidowicz zapewnił na łamach TUTTOmercatoWEB.com, że udał się do kraju z Bliskiego Wschodu i odbywał zajęcia z nowymi kolegami.

- Tak, pojechałem tam sam na trzytygodniowy obóz treningowy. Potem przyjechała moja rodzina. Mam małe dziecko, a moja żona jest w ciąży. Z kilku powodów pobyt tam był naprawdę trudny - stwierdził 30-latek.

Z tego też względu nie było mu dane zagrać z nimi choćby jednego oficjalnego meczu, bo defensor zerwał zawarte porozumienia, bo nie potrafił zaadaptować się z najbliższymi do życia w nowych warunkach. W efekcie do dziś pozostaje na piłkarskim bezrobociu.

- Prawie codziennie musiałem jeździć do szpitala na badania kontrolne, a to było skomplikowane. Nikt nie mówił po angielsku, może ze trzy osoby w całym mieście. Do tego kobiety nie mogą wychodzić bez mężczyzny. Muszą mieć zakryte twarze - powiedział o przyczynach opuszczenia klubu i następnie dodał, że byłby w stanie w nim zostać, gdyby zespół pomógł mu uporać się z tymi kłopotami.

- Składałem prośby, ale zawsze odkładali mnie na jutro. W pewnym momencie miałem dość i uznałem, że są ważniejsze rzeczy niż piłka nożna, na przykład moja rodzina - przyznał.

- Nie mogę być zawsze samolubny. W tym wieku są ważniejsze rzeczy niż pieniądze - zakończył.

Dawidowicz był w ostatnich tygodniach łączony z różnymi włoskimi ekipami lub nawet zaliczeniem niespodziewanej przeprowadzki do Flamengo. Mimo to w dalszym ciągu pooszukuje nowego pracodawcy i niewykluczone, że znajdzie go dopiero po rozpoczęciu zimowego okna transferowego.