Pep Guardiola kpi z napiętego terminarza. „Klopp zagra na obronie, a ja w pomocy”

Mundial w Katarze wyraźnie wpłynął na przebieg pierwszej części klubowych rozgrywek. Ta charakteryzowała się niezwykle szybkim tempem, gdzie najlepsze kluby musiały w rzeczywistości rozgrywać spotkania co trzy dni. W tej sytuacji nie dziwota, iż przed turniejem wielu zawodników boryka się z kontuzjami.

Piłka nie zatrzyma się również po zakończeniu bliskowschodniej imprezy. Angielska Premier League wznowi swe zmagania tydzień po mundialu, narzucając klubom znowu szybkie tempo.

Manchester City przed powrotem ligi stanie jeszcze do rywalizacji z Liverpoolem w ramach 1/8 Pucharu Ligi. Stanie się to dokładnie... dwa dni po rozegraniu finałowego starcia Mistrzostw Świata, a dokładniej 20 grudnia.

Osiem dni później „Obywatele” zmierzą się Leeds United, by w Sylewstra zakończyć rok spotkaniem z Evertonem.

Pep Guardiola wielokrotnie już krytykował zbyt obłożony terminarz. Nie inaczej było i tym razem.

- Klopp zagra jako lewy obrońca, a ja będę grał jako defensywny pomocnik. Nie wiem, ilu mamy graczy. Mahrez, niestety, nie pojedzie na mistrzostwa świata, Haaland, Sergio Gomez, Rico Lewis też. Reszta jedzie. Jeśli przejdą fazę grupową, odbędzie się 1/8 finału, ćwierćfinał i tak dalej. Potem mają wakacje. Jeśli zawodnicy nie wyjdą z grupy, będą mogli grać przeciwko Liverpoolowi. Jeśli nie, zobaczymy - oznajmił 51-letni Katalończyk.

- Będziemy trenować po mundialu. Przed meczem z Liverpoolem oszacujmy liczbę graczy. Zjemy razem śniadanie, zobaczymy kogo mamy, wrócimy z Abu Dhabi, zostanie druga drużyna, z którą potrenujemy. Piłkarze będą wracać, a nas czeka Liverpool, Leeds, dzień po dniu. Nie wiem w jakim stanie i ilu zawodników bedę miał do dyspozycji. Większość zespołów ma wielu reprezentantów.

Manchester City przed mundialową przerwą skonfrontuje się jeszcze z Brentfordem, okupującym 11. lokatę w Premier League.

Początek spotkania w sobotę (12 listopada) o godzinie 13:30. Transmisję z Etihad Stadium zapewni Viaplay.