Pięć transferów to za mało. Nicea przygotowuje szósty - HIT!
2020-07-11 07:42:17; Aktualizacja: 4 lata temuOGC Nice nie zwalnia tempa i już myśli o angażu nowego zawodnika. Tym razem Francuzi obrali sobie za cel wzmocnienie skrzydeł. Wśród kandydatów wymienia się chociażby Jérémie’ego Bogę z US Sassuolo.
Patrick Vieira od momentu przybycia do klubu, tj. lipca 2018 roku, sukcesywnie buduje skład, z którym chce powalczyć w europejskich pucharach. W pierwszym sezonie ta sztuka się nie powiodła (w którym mógł zapewnić awans swojej drużynie), ale w tej kampanii może być inaczej. Wszystko zależy bowiem od tego, jak potoczą się losy Paris Saint-Germain w krajowych pucharach. Różne scenariusze zakładają bezpośredni awans do Ligi Europy, udział w eliminacjach bądź ten najczarniejszy, a więc jeszcze jeden rok posuchy na tym polu.
Bez względu na wszystko klubowa dyrekcja nie zamierza czekać z założonymi rękoma i już przeprowadziła pięć transferów. Szeregi OGC Nice wzmocnili Robson Bambu, Flavius Daniliuc, Morgan Schneiderlin, Hassane Kamara oraz Amine Gouiri . Jeśli ktoś myśli, że na tym koniec, to jest w błędzie.
„France Football” podaje, że najnowszym celem jest wzmocnienie skrzydeł, a na liście życzeń znaleźli się Jérémie Boga (Sassuolo), Denis Bouanga (Saint-Étienne) i Rony Lopes (Sevilla). Popularne
Iworyjski zawodnik sprowadzony z Chelsea w ciągu ostatnich dwóch sezonów rozwinął się niesamowicie w Serie A, będąc momentami nie do zatrzymania dla jednych z najlepszych obrońców na świecie. W efekcie zainteresował on kluby pokroju Juventusu czy SSC Napoli, a to oznacza, że Francuzom nie będzie łatwo wygrać o niego walki.
W związku z tym przygotowano opcje rezerwowe. Bouanga, 25-letni prawonożny skrzydłowy „Zielonych”, nie tak dawno w 35 występach zanotował 12 trafień i pięć asyst, a ludzie z jego otoczenia powtarzają, ze to odpowiedni krok na transfer do klubu, który zapewni mu występy w europejskich pucharach.
Z kolei ostatni z wymienionych miał być gwiazdą LaLigi, a tymczasem po transferze wartym 25 milionów euro, jak na razie w Sevilli nierzadko nie może przebić się do składu. Niewykluczone, że w tej sytuacji Monchi przyzna się do błędu i zezwoli Portugalczykowi na powrót do Ligue 1.
Bez względu ma ostateczny wybór, „Les Aiglons” z pewnością przygotowują się do przeprowadzenia szóstego już wzmocnienia. Wcale nie jest powiedziane, że ostatniego podczas trwającego lata.