Pierre-Emerick Aubameyang skreślony przez Arsenal

Doświadczony napastnik został przed kilkoma tygodniami odstawiony przez hiszpańskiego szkoleniowca od gry w pierwszym zespole i pozbawiony opaski kapitańskiej „Kanonierów”. Oficjalnym powodem takiego stanu rzeczy był opóźniony powrót piłkarza do klubu po odbyciu prywatnej podróży w grudniu. Gabończyk wyraził wówczas głębokie zdziwienie rozmiarem poniesionych konsekwencji, ale normalnie pracował na treningach nad odzyskaniem zaufania Mikela Artety.

32-letni zawodnik nie zapracował sobie jednak na powrót choćby do kadry meczowej aż do momentu udania się na zgrupowanie reprezentacji Gabonu, gdzie miał razem z nią wziąć udział w Pucharze Narodów Afryki. Pierre-Emerick Aubameyang nie wystąpił jednak w żadnym meczu „Czarnych Panter” z uwagi na zakażenie koronawirusem i późniejsze odesłanie do Londynu z uwagi na komplikacje wynikającego z tego tytułu. Choć media z „Czarnego Lądu” donosiły, że odstawienie napastnika nastąpiło ze względów dyscyplinarnych.

Sam zainteresowany uznał te informacje za kłamliwe i nie zdecydował się do nich szerzej odnosić. Następnie niedługo później poinformował, że przeszedł szereg badań, które nie wykazały u niego żadnych poważniejszych problemów z sercem.

Taki stan rzeczy nie okazał się wystarczający do tego, aby Gabończyk mógł wrócić do normalnych treningów w Arsenalu, ponieważ nie został uwzględniony przez hiszpańskiego menedżera w kadrze na zgrupowanie w Dubaju.

Matt Law uważa, że „Kanonierzy” chcą w ten sposób wymusić na piłkarzu odejście do innego klubu w ostatnich dniach zimowego okna transferowego.

Ekipa z Emirates Stadium bierze w tym aspekcie pod uwagę zarówno transfer definitywny, jak i wypożyczenie z częściowym pokryciem wynagrodzenia należnego 32-latkowi, który na mocy umowy obowiązującej do 30 czerwca 2023 roku inkasuje nawet 350 tysięcy funtów tygodniowo.

Aubameyang nie narzeka na brak zainteresowania. Nie tak dawno w kontekście jego transferu wymieniano takie zespoły jak AC Milan, Juventus, Paris Saint-Germain, Olympique Marsylia oraz Sevilla. Większość z tych drużyn pozyskała lub finalizuje transakcje atakujących, dlatego doświadczony gracz zaczyna mieć ograniczone pole manewru.

Gabończyk mógłby jeszcze liczyć na transfer poza Europę do Al-Nassr (Arabia Saudyjska), ale do tej pory nie przejawiał chęci opuszczenia Starego Kontynentu.

***

Arsenal wierzy w pozyskanie nowego napastnika do końca okna. Spróbuje z dwójką piłkarzy