Piłkarz Lecha Poznań był zdeterminowany. „Bardzo chciał odejść”
2025-03-02 19:53:51; Aktualizacja: 14 godzin temu
Zimą struktury Lecha Poznań tymczasowo opuścił Filip Szymczak. Napastnik na zasadzie wypożyczenia trafił do GKS-u Katowice, a jego odejście w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” skomentował dyrektor sportowy klubu Tomasz Rząsa.
Filip Szymczak nigdy nie był kluczową postacią Lecha Poznań, choć przy Bułgarskiej wciąż wierzą w jego umiejętności. Potwierdza to choćby fakt, że na swoim koncie ma on już ponad sto rozegranych spotkań dla pierwszego zespołu.
Równa rywalizacja z Mikaelem Ishakiem jest jednak dla niego niemożliwa, bo Szwed to fundament ofensywnej formacji „Kolejorza”. Dlatego też zimą podjęto decyzję o wypożyczeniu 22-latka do GKS-u Katowice, by mógł łapać więcej minut w rozgrywkach Ekstraklasy.
Szymczak wrócił więc do swojej byłej drużyny, lecz szybko spotkał się z pewnym problemem. Otóż obecnie nie ma zapewnionego miejsca w podstawowym składzie, ponieważ Rafał Górak regularnie stawia na Sebastiana Bergiera. Tak też było w przegranym 0-1 spotkaniu z Jagiellonią Białystok. Wypożyczony z Lecha napastnik zameldował się na murawie dopiero w przerwie i ostatecznie nic nie zdziałał.Popularne
Urodzony w Poznaniu piłkarz nie może być zadowolony ze swojej sytuacji, tym bardziej że mocno zależało mu na zimowym wypożyczeniu, o czym w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” opowiedział dyrektor sportowy Tomasz Rząsa.
Atakujący liczył, że transfer czasowy do beniaminka zapewni mu częstsze występy, na które nie mógł liczyć w Poznaniu. Klub zrozumiał podejście swojego zawodnika i umożliwił mu taką opcję, ściągając w zamian Mario Gonzáleza. Sęk w tym, że Szymczak w Katowicach również jest tylko opcją rezerwową.
- Wypożyczenie Mario miało ścisły związek z sytuacją Filipa Szymczaka, który bardzo chciał odejść na wypożyczenie, żeby więcej grać - powiedział.
- Filip chciał odgrywać zdecydowanie większą rolę w zespole, spędzać więcej minut na boisku, żeby dalej się rozwijać. To podstawowy napastnik reprezentacji młodzieżowej i na pewno w wielu drużynach w Ekstraklasie byłby jedynką w ataku, a w Lechu miał piekielnie trudne zadanie, bo walczył z Ishakiem, który jest kapitanem i czołowym napastnikiem w lidze. Stąd zgodziliśmy się na wypożyczenie. Chcemy, by mentalnie odżył i piłkarsko szedł do przodu. Dzięki temu ma stawać się lepszy i jak najlepiej się przygotować do Euro U-21 - oznajmił.
Cała rozmowa z dyrektorem sportowym Tomaszem Rząsą jest dostępna tutaj.