Piłkarz Rakowa Częstochowa wzbudził podejrzenie azerskiego celnika
2023-08-01 17:36:30; Aktualizacja: 1 rok temuW środę Raków Częstochowa zmierzy się w rewanżowym meczu z Karabachem w eliminacjach Ligi Mistrzów. Piłkarze mistrza Polski dotarli do Azerbejdżanu już w poniedziałek. O pewnym incydencie na tamtejszym lotnisku napisał Błażej Łukaszewski z Meczyki.pl.
W pierwszym spotkaniu z Karabachem Raków Częstochowa prowadził na swoim terenie z azerskim rywalem już 2:0. Niestety chwile nieuwagi w defensywie sprawiły, że przyjezdni w krótkim czasie strzelili dwa gole i doprowadzili do remisu. W doliczonym czasie zwycięstwo gospodarzom dał pięknym strzałem Sonny Kittel.
Raków ma pewną przewagę przed rewanżem, ale przed nim trudne zadanie. Piłkarze Karabachu tanio skóry nie sprzedadzą.
Jak relacjonuje Błażej Łukaszewski, mistrz Polski wyruszył do Baku w poniedziałek o godzinie 14:00 z lotniska w Katowicach. Na miejscu był nieco ponad cztery godziny później. Dziennikarz wspomina o pewnym incydencie, który miał miejsce na lotnisku już po wylądowaniu na nim przez częstochowian. Popularne
Azerbejdżan jest skonfliktowany z Armenią i właśnie to miało wywołać zamieszanie z Zoranem Arseniciem, którego nazwisko zabrzmiało ponoć jednemu z celników „zbyt ormiańsko”. W pewnym momencie zaczął zadawać mu pytania i szukać kogoś mówiącego po rosyjsku, na co jeden z dziennikarzy odpowiedział mu, że 29-latek przyleciał do Baku na mecz piłkarski, a z Armenią nic go nie wiąże. Sprawa została wyjaśniona.
Środkowy obrońca Rakowa urodził się w Osijeku i jest Chorwatem, co widniało w jego paszporcie.
Początek środowego spotkania o 18:00.