Piłkarze Kotwicy Kołobrzeg chcieli nie wyjść na mecz. To nie wygląda dobrze
2024-07-13 16:00:07; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
W pierwszoligowej Kotwicy Kołobrzeg nie dzieje się dobrze. Samuel Szczygielski napisał na łamach Meczyki.pl o strajku piłkarzy przed meczem sparingowym z Pogonią Szczecin.
Kotwica Kołobrzeg zakończyła zmagania w II lidze na drugim miejscu w tabeli, dając się wyprzedzić tylko Pogoni Siedlce. Obie drużyny wywalczyły bezpośredni awans do I ligi. Zespół z województwa zachodniopomorskiego był go blisko już 12 miesięcy temu, ale rzutem na taśmę z drugiej lokaty zrzucił go Znicz Pruszków, a potem nie przebrnął on przez baraże. Cel udało się zrealizować teraz.
W szeregach Kotwicy nie wszystko dzieje się jednak dobrze, co pokazują najnowsze doniesienia Samuela Szczygielskiego. Jego zdaniem zawodnicy beniaminka I ligi mają dość tego, jak zarządza klubem prezes Adam Dzik. Ich pierwotny plan zakładał to, by nie udawać się w podróż na sobotni mecz sparingowy z Pogonią Szczecin.
Ostatecznie na niego pojechali i wyszli na murawę. Decyzja została ponoć podjęta kilkadziesiąt minut przed zaplanowanym na 16:00 pierwszym gwizdkiem w spotkaniu kontrolnym. Jak czytamy, optował za tym kapitan zespołu Łukasz Kosakiewicz. Ten jako jeden z niewielu ma mieć dobre relacje z działaczem.Popularne
Klub ma zaległości finansowe względem piłkarzy. Ci doprosili się pieniędzy za maj (użytkownik FootballScout doprecyzował na Twitterze, że nie wszyscy), ale za czerwiec ich nie otrzymali. Nie dostali również premii - za wywalczenie awansu oraz zwycięstwa i remisy w meczach wyjazdowych. Ta pierwsza miała opiewać na 500 tysięcy złotych na drużynę.
Atmosfery wewnątrz ekipy zapewne nie poprawia to, że ulubieńcy prezesa pieniądze podobno dostają.
Zaległości finansowe to jedno, ale w Kotwicy mają być wyraźnie zauważalne braki w strukturach. Klub po prostu nie jest przygotowany do rywalizacji na poziomie zaplecza Ekstraklasy.
„DRAMAT. I niestety żadna nowość” - skwitował na Twitterze powyższe doniesienia dobrze znający kołobrzeskie realia Norbert Skórzewski.