Pini Zahavi podgrzewa atmosferę. „Dla Roberta Lewandowskiego Bayern Monachium to już historia”
2022-05-22 21:52:08; Aktualizacja: 2 lata temuAgent Pini Zahavi udzielił wywiadu „Bildowi”. Izraelczyk podzielił się w nim swoimi spostrzeżeniami na temat relacji łączących władze Bayernu Monachium z Robertem Lewandowskim oraz wyraził nadzieję na to, że napastnik otrzyma zgodę na opuszczenie klubu już tego lata.
Z każdym dniem maleją w strukturach „Bawarczyków” nadzieje na zatrzymanie w zespole kapitana reprezentacji Polski do momentu wygaśnięcia obowiązującego go kontraktu - 30 czerwca 2023 roku.
Sam 33-letni zawodnik zdążył już zakomunikować przedstawicielom ekipy z Allianz Areny, że nie jest już zainteresowany podpisaniem nowej umowy i wyraził nadzieję na danie mu „zielonego światła” na zaliczenie przeprowadzki do Barcelony.
Bayern Monachium nie wyobraża sobie rozstania z Robertem Lewandowskim bez wcześniejszego zakontraktowania jego następcy czy podjęcia próby przedłużenia z nim współpracy.Popularne
Pini Zahavi zabrał głos na temat drugiej z kwestii i stwierdził otwarcie na łamach „Bilda”, że władze „Bawarczyków” nie zaproponowały niczego reprezentantowi Polski, co pomogło mu podjąć decyzję o wyrażeniu gotowości do kontynuowania kariery w „Dumie Katalonii”.
- Nie, nie było żadnej oferty. Faktem jest jedynie to, że Robert chce odejść z Bayernu po ośmiu latach współpracy. W tym czasie dał klubowi wszystko. Teraz, w wieku prawie 34 lat, ma szansę spełnić swoje życiowe marzenie. Ma szansę przenieść się do klubu, o którym od zawsze marzył. Dlaczego odmawiają mu tej możliwości? - zaczął Izraelczyk.
- Dla Roberta Lewandowskiego Bayern to już historia. Chce odejść tego lata. Ani mu, ani mnie nie zależy tu na pieniądzach. Prawdą jest, że od miesięcy nie czuje się szanowany przez szefów. Bayern nie stracił Lewandowskiego jako zawodnika, ale Roberta jako osobę - kontynuował agent napastnika, który następnie przytoczył kulis jednego z wcześniejszych spotkań z przedstawicielami niemieckiego zespołu.
- Opowiem anegdotę z zeszłego roku. Przyjechałem do Monachium na spotkanie z Oliverem Kahnem, Hasanem Salihamidžiciem i Marco Neppe. Zapytałem ich: „Co sądzicie o przedłużeniu kontraktu z Robertem?”. Odpowiedź? Cisza. Ani tak, ani nie, ani może. Dlatego na sam koniec stwierdziłem: „Jeśli tak ma być, to sprzedajmy go latem przyszłego roku”. Wtedy usłyszałem od nich: „Tak naprawdę nie chcemy go sprzedawać, ale jeśli przyniesiecie nam ofertę w wysokości 120 milionów euro, możemy rozmawiać”. To mniej więcej tyle, ile kosztowałoby podpisanie kontraktu z Haalandem latem, z uwzględnieniem wszystkich opłat - przyznał 78-latek oraz poinformował, że sam kapitan „Biało-Czerwonych” zdawał sobie doskonale sprawę, że „Bawarczycy” negocjowali za jego plecami transfer norweskiego piłkarza.
- Robert jest bardzo inteligentną osobą, a nie tylko najlepszym napastnikiem na świecie. Dobrze wie, co się wokół niego dzieje i co planował Bayern. Robert wiedział od początku, że chcą go zastąpić Haalandem. Ojciec Erlinga potwierdził mu to wprost jakiś czas temu w osobistej rozmowie: „Na 50 procent mój syn przechodzi do Bayernu”. Świat piłki nożnej jest wielki, ale nie ma w nim tajemnic - powiedział Zahavi.
- W każdym razie mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne, a także Rada Nadzorcza, przemyślą wszystko jeszcze raz. Oczywiście klub może zatrzymać Roberta na kolejny rok, bo ma kontrakt ważny do połowy 2023 roku, ale nie polecam im tego - zakończył wątek Izraelczyk i zasygnalizował, że Lewandowski może zacząć wkrótce wywierać nacisk na władze mistrza Niemiec, by te zaakceptowały nadesłaną im propozycję ze strony Barcelony.
Sam 33-latek ma już z kolei zawarte słowne porozumienie z „Dumą Katalonii” na trzy sezony.