Plan transferowy Legii Warszawa kompletnie nie wypalił. „Może nawet Messiego wrzucili? Kuriozum”

2024-04-03 10:38:37; Aktualizacja: 7 miesięcy temu
Plan transferowy Legii Warszawa kompletnie nie wypalił. „Może nawet Messiego wrzucili? Kuriozum” Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Przegląd Sportowy Onet | Szymon Janczyk [Twitter]

Legia Warszawa nie zdołała ku niezadowoleniu wielu sprowadzić następcy Ernesta Muçiego. Klub przygotował ranking potencjalnych celów transferowych, ale nie sprostał wymogom transferowym - donosi Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego Onet”.

Legia Warszawa pożegnała się zimą z dwoma czołowymi zawodnikami, a więc Bartoszem Sliszem i  Ernestem Muçim. Kibice liczyli, że klub odpowiednio zareaguje na utratę, sprowadzając jakościowych następców. Na Łazienkowską trafił ostatecznie pomocnik, choć o zupełnie innym profilu niż reprezentant Polski - Qëndrim Zyba.

Atak „Wojskowych” nie doczekał się wzmocnienia. W mediach przewijały się nazwiska różnych kandydatów do transferu, ale ostatecznie z żadnym z nich nie doszło nawet do konkretnych rozmów.

Jak łatwo się domyśleć, taka polityka zarządu nie przypadła do gustu kibicom, który regularnie wysyłają mnóstwo krytyki pod kątem dyrektora sportowego, Jacka Zielińskiego.

Łukasz Olkowicz z „Przeglądu Sportowego Onet” zapewnia, że Legia stworzyła ranking skrzydłowych pod kątem ewentualnego transferu.

„W klubie z odejściem Muçiego realnie liczyli się od czerwca. Powstał ranking zawodników z jego pozycji, problemem okazały się pieniądze, których Legii brakowało. Nawet zimą. Jedna z wersji, która krąży wśród pracowników klubu, jest taka, że zarobek z transferu Slisza i spływające raty za Muçiego przeznaczono po prostu na spłatę długów” - napisał dziennikarz.

Krytycznie do działania wicemistrza kraju w tym zakresie odniósł się Szymon Janczyk z Weszlo.com.

„Świetny to musi być ranking, skoro są w nim sami piłkarze, na których Legii nie stać. Może nawet Messiego wrzucili? :)

Częścią pracy pionu sportowego jest szukanie zawodników będących w zasięgu klubu albo takich, którzy dają nadzieję na duży zysk, żeby szybko się odbić i wrócić do komfortowej sytuacji finansowej.

Ja patrząc na pracę pionu sportowego Legii, widzę:

- najwyższy payroll w lidze

- zainteresowanie 30latkiem z Bułgarii

- "ale nas nie stać!!"

Klub wydaje 50 mln zł na pensje zawodników, ściąga wielu "niesprzedawanych" piłkarzy, zarabia w sezon 20 mln euro na ruchach wychodzących i mówi, że go na coś nie stać. Kuriozum” - napisał na Twitterze Janczyk.

Przed Legią trudne tygodnie. Do końca kwietnia zmierzy się jeszcze z Jagiellonią Białystok, Rakowem Częstochowa, Śląskiem Wrocław i Stalą Mielec.